Leo nie przepada za szkołą. Uwielbia za to wakacje. Bo wakacje są ŚWIETNE! Można wtedy robić, co się chce i kiedy się chce. Można spać, ile się chce. Albo nie spać. Można WSZYSTKO Przede wszystkim nie trzeba się uczyć i tracić czasu w odrabianie lekcji. Wreszcie można pograć! Jest jednak pewien problem. RODZICE. Nie pozwalają zbyt długo używać sprzętów elektronicznych, więc czasem się trzeba namęczyć, żeby przemycić laptopa na rodzinny wyjazd. Gorzej, jeżeli potem nie da się z niego korzystać, bo wypasiony kamper okazuje się rzęchem, a wymarzone wakacje przeradzają się w podróż pełną tarapatów. Wtedy już nie ma czasu w granie. Trzeba walczyć o to, by choć trochę posuwać się do przodu…
UWAGA! Nie czytaj tej książki w szkole, by nie parsknąć na lekcji głośnym śmiechem! Czyta Janusz Zadura.