Związek Pawlikowskiej i Cejrowskiego
Beata Pawlikowska (59 l.) w szczerej rozmowie opowiedziała o kulisach rozstania z Wojciechem Cejrowskim (60 l.), z którym była związana węzłem małżeńskim w latach 1994 – 2010. Podobno związek z podróżnikiem nie należał do udanych. Plotek napisał, iż para po licznych kryzysach miała zwrócić się do biskupów, by unieważnili ich małżeństwo. „Nie lubiliśmy się, nie byliśmy przyjaciółmi. Ja nie lubiłam jego kontrowersyjnego programu w telewizji, bo kompletnie nie zgadzałam się z jego poglądami, on nie znosił moich książek, szczególnie tych o życiu. Walczyliśmy, trzaskaliśmy drzwiami, rozstawaliśmy się, wracaliśmy – mówiła. Pawlikowska po latach zauważyła, iż relacja była tak samo toksyczna dla niej, jak i dla Cejrowskiego. Decyzja o jej zakończeniu była nieunikniona. – Miotamy się między niechęcią, miłością, poczuciem winy i obowiązku. Raz się kochamy, potem trzaskamy drzwiami. To nie jest dobra miłość. To jest rodzaj niewoli. Uczciwie było przyznać się do tego i odejść – skwitowała. Podróżniczka wierzy też w wielowymiarowość świata. Stwierdziła, iż możliwe jest rozmawianie z każdą istotą, w tym z duchami. – Nie jest to dziwne (…). Pewnie wszyscy słyszeli, iż szamani w dżungli amazońskiej i inni szamani na świecie porozumiewają się ze światami, które są niedostępne innym ludziom i potrafią rozmawiać zarówno z roślinami, jak i zwierzętami. Można rozmawiać, o ile jesteś w miejscu, w której znajdują się ślady cywilizacji. Tam, w budowlach, które wznieśli, pozostała ich energia, pozostały ich słowa, rozmowy, myśli i emocje, i można się z tym wszystkim połączyć (…)”.
Walka z nowotworem złośliwym
Marta Lech-Maciejewska (35 l.), popularna influencerka modowa, założycielka marki z jedwabnymi apaszkami, prowadząca program Drugie życie sukien ślubnych w Polsat Cafe, choruje na nowotwór złośliwy. „(…) Guz wykryto u niej już prawie dziesięć lat temu, ale lekarze początkowo zbagatelizowali sprawę. – Po raz pierwszy na USG został opisany w 2016 roku (…). W moim przypadku guz, który okazał się tak wrednym przeciwnikiem, rośnie we mnie od ośmiu lat. Po operacji, którą przeszła w październiku 2024 roku, jej rokowania są świetne (…). Dopiero teraz pozwoliła dopuścić do siebie także złe emocje. Wcześniej, kiedy otrzymała diagnozę, była nastawiona na tryb walki. – Wiedziałam, iż mam dwójkę dzieci, wiedziałam, iż mam męża i iż mam dla kogo żyć, i muszę przetrwać tę chorobę, muszę ją zwalczyć. Ale jak słyszysz nowotwór złośliwy, to nigdy to nie jest coś, co nastraja cię pozytywnie, choćby jeżeli całe życie dla ciebie szklanka jest do połowy pełna – wyznała. Podkreśliła też, iż chce żyć tu i teraz. – Naprawdę mam takie poczucie, iż życie jest tu i teraz, nie w następne wakacje, nie za rok, nie na najbliższe święta. Nie wiadomo, ile tego czasu nam zostało, a moja historia jest na to najlepszym dowodem (…)” – czytamy na portalu Plotek.
Nowy uczestnik w grze o Eurowizję
TVP w połowie stycznia ujawniła listę 10 finalistów programu Wielki finał polskich kwalifikacji do Konkursu Piosenki Eurowizji 2025, w którym o reprezentowanie Polski w Bazylei zawalczą m.in. Justyna Steczkowska, Janusz Radek oraz duet Sw@da i Niczos. Teraz stacja ogłosiła, iż do stawki został dokooptowany Teo Tomczuk (18 l.), który otrzymał od TVP tzw. kartę uczestnictwa. Portal Jastrzabpost pisze: „(…) telewizja wyjaśniła, iż piosenkarz podczas grudniowych przesłuchań przed jurorami nie miał polskiego obywatelstwa (musiał się go wyrzec, kiedy miał 12 lat i wyjechał z rodzicami do Norwegii), ale wraz z ponownym uzyskaniem paszportu spełnił warunki udziału w konkursie. Decyzja nie spodobała się fanom Eurowizji, którzy zarzucili telewizji nieuczciwe zagrania. Sprawę w rozmowie z redakcją skomentował Maciej Błażewicz, twórca największego w Polsce bloga o Eurowizji – Dziennika Eurowizyjnego. – O ile sam utwór «Immortal» jest dobry, a wokalista ma potencjał, tak nie jestem w stanie zrozumieć powodów, dla których został przyjęty do stawki tak późno. Obawiam się, iż negatywnie wpłynie to na jego wizerunek i na zaufanie do organizatorów preselekcji. Uważam, iż mógł utwór zgłosić w przyszłym roku, by startować z tego samego poziomu, bez hejtu, który teraz się na niego wylewa ze względu na dziwne decyzje nadawcy. Większość fanów Eurowizji w Polsce jest straumatyzowanych wcześniejszymi nietransparentnymi działaniami TVP przy preselekcjach i Eurowizji, stąd nie dziwię się, iż nikt teraz nie ufa telewizji, która na półtora tygodnia przed finałem dodaje jednego uczestnika, choćby jeżeli intencje były słuszne (…)”.
Zrezygnowała z prowadzenia programu
Katarzyna Dowbor (65 l.) oficjalnie ogłosiła, iż rezygnuje z prowadzenia programu Dowborowa od nowa, który emitowany był na antenie Canal+ Domo. Magazyn Party napisał, iż ta decyzja zaskoczyła wielu jej fanów, gdyż format cieszył się sporym zainteresowaniem. „Jak podkreśliła sama prezenterka, powodem jej rezygnacji jest przede wszystkim natłok obowiązków zawodowych, które uniemożliwiają jej dalsze zaangażowanie w realizację programu. Decyzja o rezygnacji była podyktowana intensywną pracą w Telewizji Polskiej. Dowbor prowadzi tam popularny program śniadaniowy Pytanie na śniadanie, który jest jednym z kluczowych punktów ramówki. Prezes TVP docenił panią Katarzynę, ponieważ oprócz tego pełni ona również funkcję prezeski Fundacji TVP, co wiąże się z dodatkowymi obowiązkami i odpowiedzialnością. Mimo rezygnacji z programu Dowbor nie planuje zwalniać tempa. Prezenterka podkreśliła, iż jest otwarta na nowe wyzwania i projekty, które mogą pojawić się w przyszłości. Jej doświadczenie i charyzma sprawiają, iż wciąż cieszy się ogromną popularnością wśród widzów, co z pewnością przełoży się na kolejne propozycje zawodowe (…)”.