Sklep Wojciecha Modesta Amaro
Odliczanie do świąt warto umilić sobie prezentami, o czym doskonale wie przedsiębiorczy Wojciech Modest Amaro (52 l.). Grudniowe szaleństwo już się zaczęło, w związku z czym słynny kucharz otworzył właśnie sklep internetowy, w którym nabyć możemy herbaty, oliwy i kiszonki. Niegdyś jeden z najsłynniejszych restauratorów w Polsce sprzedał swoje knajpy i wyprowadził się na wieś, gdzie mieszka z żoną Agnieszką na farmie w Dębówce. Sklep „Heart by Amaro” opisywany jest jako rodzinne przedsiębiorstwo. Oferowane produkty dostępne są w czterech seriach: botanicznej, leśnej, korzennej oraz heritage inspirowanej „nieuchwytnym szczęściem, które chcielibyście zachować na zawsze”. Oczywiście za wszystkie rozkosze dla podniebienia trzeba sporo zapłacić. I tak, jak wylicza Pudelek, ceny herbat oscylują wokół 75 złotych, za oliwę zapłacimy 85 złotych. Słoiki kiszonek, takich jak karmelizowana kapusta czy orzech włoski glazurowany, kosztują 49 złotych. W ofercie znajdziecie też bombki – za te w rozmiarze XL zapłacicie… jedne 230 złotych.
Przypływ szczerości
Joanna Koroniewska (46 l.) z okazji zbliżających się świąt, podzieliła się na Instagramie osobistym wyznaniem. Celebrytka ma dość przekłamanej rzeczywistości wyjętej z social mediów. – (…) Instagram to miejsce wyjątkowe, niemal każdy z nas pokazuje tutaj swoje szczęście i idylliczne życie. Nie, kochani – dobrze wiemy, iż życie TAKIE nie jest – napisała Koroniewska, przypominając, iż nikt nie musi wyglądać codziennie wręcz nierealnie perfekcyjnie. – I mimo iż nie lubię dzielić się tutaj prywatą. I wierzcie mi, rzadko to robię, dziś coś już we mnie pękło. Nie, kochane! Nie musimy wyglądać każdego dnia jak milion dolarów. Nie musimy mieć ciuchów z najnowszych kolekcji. Nie musimy choćby mieć zrobionych odrostów i paznokci na święta. Nie musimy mieć pięknie udekorowanego stołu do robienia pierników. Idealnie dobranych ciuchów pod każde zdjęcie. Etc. – zapewnia aktorka, która zaapelowała do fanek, aby częściej patrzyły na siebie z czułością i miłością, ujawnia Pudelek.
Przymusowa emerytura
Anna Nehrebecka (76 l.) udzieliła wywiadu Onetowi, w którym została zapytana o emeryturę. Aktorka przyznała, iż została zwolniona z Teatru Polskiego, na którego deskach grała od 55 lat. Siedemdziesięciosześciolatka została wysłana na przymusową emeryturę, choć umowa z teatrem była zupełnie inna. Warunki kontraktu zostały więc złamane. – Zostałam wysłana na emeryturę w teatrze, mimo umowy gwarantującej mi pracę na pół etatu bez względu na wiek – wyznała Nehrebecka. Na tym nie koniec. Aktorka doprecyzowała, iż wiadomość o tym, iż została usunięta z teatralnej obsady, usłyszała od zastępcy dyrektora naczelnego teatru – Marka Szyjki. Według aktorki był to spory nietakt, gdyż po takim długim stażu pracy zasługiwała, by przykrą wiadomość przekazał jej sam dyrektor placówki – Andrzej Seweryn. – Dobra tradycja i takież obyczaje wskazują, iż o zakończeniu tak długiej współpracy powiadamia dyrektor, czyli Andrzej Seweryn. Ale nie mam do niego żalu, nie kłóciłam się, to naturalna kolej rzeczy, iż aktorom w pewnym momencie dziękuje się za etatową pracę. Oczywiście, iż miałabym jeszcze ochotę stanąć na scenie i wziąć udział w tak wspaniałym spektaklu jak „Wujaszek Wania” w reżyserii Iwana Wyrypajewa – powiedziała Onetowi.
Zaczęła wydawać książki dla dzieci
Zofia Zborowska (37 l.) należy do grona celebrytek, które swoją działalność prowadzą głównie na Instagramie. Jakiś czas temu w kręgu jej zainteresowań znalazło się pisanie, w efekcie czego zaczęła samodzielnie wydawać książki dla dzieci. Bohaterami powieści Zborowskiej są jej zwierzaki, które przeżywają swoje własne perypetie. Teraz celebrytka podzieliła się ze światem kolejną historią zatytułowaną „Klysia”. – Pomysł na trzecią książkę miał Andrzej, mój mąż. Napisałam ją wierszem. On mi opowiedział fenomenalną historię ze zwrotami akcji, super dla dzieci. Tutaj jest nasycenie literką „r”. Jedna książka to są dwa posiłki dla psów w Korabiewicach. Teraz udało nam się zafundować 20 tys. posiłków. Każdą książkę można kupić internetowo, tylko przez chwilę, bo ja sama to wydaję, nigdzie stacjonarnie tego nie ma – mówiła aktorka w „Dzień dobry TVN”. Z okazji premiery młoda mama zorganizowała event, na który zaprosiła kolegów i koleżanki z branży, w tym inne młode rodzicielki. W tym gronie znalazły się między innymi Marina, Paulina Krupińska i Aleksandra Żebrowska.
Mordercze treningi
Nie milkną echa skandalu, jaki wybuchł niedawno w środowisku tanecznym. W rozmowie z Pudelkiem członkowie grupy NEXT, formacji obstawiającej większość programów i eventów telewizyjnych, po wielu latach przerwali zmowę milczenia. Za sprawą ich szokujących wspomnień o morderczych, wielogodzinnych treningach, stosowaniu technik manipulacyjnych, a choćby dwuznacznych propozycjach składanych tancerkom, mogliśmy odkryć nieznane dotychczas oblicze jednego z najsłynniejszych choreografów w Polsce Tomasza Barańskiego (43 l.), który z dnia na dzień zniknął z telewizyjnych ekranów, gdzie jeszcze w pierwszych tygodniach jesieni kamery pokazywały, jak oklaskuje pary brylujące na parkiecie „Tańca z gwiazdami”. Ponieważ harmonogram występów grupy NEXT wypełniony jest po brzegi, podjęto istotną decyzję dotyczącą przyszłości zespołu. – (…) zarządzanie grupą taneczną NEXT przechodzi w pełni w ręce menedżerki Kingi Biegańskiej – podano do wiadomości na oficjalnym fanpage’u. W oświadczeniu podano również adres mailowy osoby, która od dzisiaj odpowiada za zlecenia i działania artystyczne. Tym samym Tomasz Barański został odsunięty od wszelkich zobowiązań na rzecz własnej formacji.