Przeszła wielką metamorfozę
Katarzyna Niezgoda (55 l.) jest znana przede wszystkim z romantycznej relacji z Tomaszem Kammelem (53 l.), ale prawniczka stała się również inspiracją dla wielu osób, które zmagają się z problemem otyłości – czytamy na portalu kozaczek.pl „(…) Niezgoda postanowiła zmienić swoje życie w 2015 r. – niedługo po głośnym rozstaniu ze słynnym prezenterem i dziennikarzem. Dwa lata później napisała książkę, w której opowiedziała o swoich doświadczeniach zawodowych i problemach, z którymi borykają się młode kobiety na drodze do kariery. w tej chwili jest w szczęśliwym związku z Pawłem Markiewiczem, a w międzyczasie przeszła wielką metamorfozę. Zrzuciła 30 kilogramów. Teraz postanowiła podzielić się tym, jak to zrobiła. Wyznała, iż po rozstaniu z Kammelem musiała zmienić swoje podejście do życia. – Zaczęłam inaczej myśleć. Chociaż do dziś uważam, iż ten kryzys był mi niepotrzebny i niezasłużony. Kosztował mnie zdrowie i wiele lat, zanim się z niego podniosłam – wyznała. – Zaczęłam czytać o różnych dietach i eliminować z mojego jadłospisu najbardziej kaloryczne potrawy. Schudłam wtedy blisko 30 kilogramów – zdradziła (…)”.
Maryla Rodowicz zaciska pasa
Maryla Rodowicz (78 l.) coraz częściej narzeka na swoją sytuację finansową. Przyznaje, iż nie jest w stanie wyżyć z samej emerytury i musi szukać sposobów na oszczędzanie, pisze jastrzabpost.pl. „(…) Diwa dostaje 2 tys. zł emerytury, jak jednak twierdzi, jest to zdecydowanie za mało, aby mogła z powodzeniem spłacić wszystkie wydatki. Dość mocno stara się oszczędzać w zasadzie na każdym aspekcie życia. Musi też odpuszczać wakacyjne wycieczki. – Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza. Bywa, iż jestem pod kreską, o czym syn mi często przypomina. Najczęściej odmawiam sobie zakupów, nie tylko zagranicznych, ale choćby i krajowych (…). Ukróciłam budżet na ciuchy. Trzy lata nie byłam na wakacjach, ale na szczęście mam 3000 metrów kwadratowych lasu – wyznała. Lwią część wydatków Rodowicz zajmuje opłacanie sporego domu. Gwiazda wprost wyznaje, iż jest to dla niej jeden z głównych powodów, który motywuje ją do dalszej pracy. Nie wydaje się jednak zadowolona z tego względu. – Pracuję dużo dlatego, iż muszę opłacić rachunki. A jednak ten duży dom generuje codziennie duże koszty. Niestety, rachunki to rachunki i trzeba je płacić. W dodatku straciłam samochód, więc musiałam wynająć inny”.
Krystyna Janda dużo nie potrzebuje
Krystyna Janda (71 l.) wielokrotnie powtarzała, iż nie otrzymuje wysokiej emerytury, dlatego cały czas jest aktywna zawodowo. Aktorka otrzymuje miesięcznie nieco ponad 2 tys. złotych z ZUS-u. Nie jest to jej jedyne źródło dochodu. Dodatkowo dostaje 50 tys. złotych miesięcznie z tytułu pensji, reklam, grania w filmach i serialach. Gwiazda przyznała jednak, iż jako samotna kobieta nie potrzebuje dużo. – Widzę starszego pana w sklepie, który ogląda drożdżówki i pyta, ile kosztuje ta, a ile tamta. Gdy mówię, iż mu kupię, zgadza się. Patrzę na koszty stałe teatrów, na prognozy rachunków za prąd, na koszty pensji. Ja dam sobie radę, samotna kobieta nie potrzebuje dużo. Ale ludzie w swojej masie są przygnębieni, nie uśmiechają się do siebie. To niby banały, ale katastrofa wisi w powietrzu, nastrój leży – wyznała w rozmowie z Newsweekiem.
Lider zespołu Bayer Full na spotkaniu Rydzyka
Super Express napisał, iż Sławomir Świerzyński (62 l.), lider zespołu Bayer Full, nie ukrywa tego, iż jest bardzo wierzący. – Nie wyobrażam sobie dnia bez modlitwy (…). Codziennie odmawiam Koronkę do Bożego miłosierdzia, dziesiątkę różańca. Staram się też odmawiać różaniec do Boga Ojca – mówił w jednym z wywiadów. Nie wstydzi się swojego podejścia do religii. – A czego mam się wstydzić? Miłości, jaką Pan Bóg mnie obdarza? Tego, iż Jezus Chrystus oddał za mnie życie? Nie należy wstydzić się oddawania Bogu czci, klękania przed Nim. Jest takie powiedzenie: kto klęka przed Bogiem, ten nie musi klękać przed innymi. Nic więc dziwnego, iż Świerzyński pojawił się ostatnio w Toruniu na spotkaniu Tadeusza Rydzyka (79 l.) z wiernymi. „Wszystko zaczęło się od mszy w sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II, jednak modły były tylko jednym z elementów. Na spotkaniu nie brakowało też części rozrywkowej, którą zapewnił właśnie Bayer Full ze Świerzyńskim na czele. To nie był jego pierwszy występ na tym wydarzeniu. – Szanowni państwo, serdecznie witamy, po raz trzeci już jesteśmy na tej scenie, w tym amfiteatrze. Jest nam zawsze niezmiernie miło. Jesteście moją publicznością, bo pesele macie podobne do mnie. Troszeczkę gorzej u was z Facebookiem, ale tak normalnie, face to face, to się rozumiemy natychmiast. Pierwsza piosenka dla Matki Bożej (…). Za to, iż możemy się spotkać z państwem, za to, iż w Polsce mamy pokój – powiedział Świerzyński (…)”.
Ewa Bem ma tremę
Ewa Bem (73 l.) 19 sierpnia wystąpi na festiwalu Top of The Top Sopot Festival. Dziennikowi Fakt zdradza, co zaśpiewa i nie kryje, iż mimo ogromnego doświadczenia, ma wielką tremę. – Nie było mnie rok na scenie, więc to ma znaczenie i dla gardła, i takiej fizycznej sprawności, ale mam nadzieję, iż się powiedzie i będzie dobrze. Mam tremę. I to ogromną. Ale to jest też trema wynikająca ze świadomości artysty, który właśnie ze względu na to, iż tak długo występuje, a miał dużą przerwę, zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności bycia na scenie. Więc trema wynikająca właśnie z tej przerwy jest ogromna. Pierwszego dnia na koncercie połączy nas muzyka. Wystąpię może w nieco szokującym duecie, a dla mnie bardzo miłym. Będzie to Vito Bambino, z którym wcześniej nagrałam duet na jego płytę. Teraz zaprezentujemy z nim i jego zespołem ten utwór. Natomiast drugiego dnia zaśpiewam piosenki, których nie zaśpiewałam w zeszłym roku, ponieważ się rozchorowałam i nie mogłam wystąpić. To będą piosenki „Ktoś mnie pokochał” i „Moje serce to jest muzyk”.