Kiedy ona malowała słowiańskich wojów i leśne boginki zrodzone w swojej nieokiełznanej wyobraźni, on w tym czasie… marzył o świętym spokoju. Najlepiej bez niej. Ich związek przypominał ognisty taniec: z jednej strony impulsywna, namiętna i nieprzewidywalna artystka, z drugiej – ambitny architekt, któremu coraz szybciej kończyła się cierpliwość. A w tle? Sztuka, szaleństwo i dwie wizje życia, które nie potrafiły się spotkać. Oto historia burzliwego związku Zofii i Karola Stryjeńskich.