Twórcy "Johna Wicka" musieli walczyć o jego brodę?

filmweb.pl 5 dni temu
Zdjęcie: plakat


Niedawna 10 rocznica premiery pierwszego filmu z cyklu "John Wick” była dla amerykańskich dziennikarzy świetną okazją do rozmowy z twórcami serii, Chadem Stahelskim i Davidem Leitchem. W swoim wywiadzie z Business Insider, duet podzielił się wieloma wyzwaniami, które musieli pokonać, by przedstawić widzom swoją wymarzoną, autorską wizję. Mało kto jednak podejrzewał, iż jedna z największych batalii rozegra się o obecność brody tytułowego bohatera.

John Wick bez brody? Taki był pomysł producentów



Stahelski i Leitch wspominają więc, ze finansujący film producenci niezwykle naciskali, by John Wick był gładko ogolony - przywodząc tym samym na myśl słynne role Keanu Reevesa w filmach "Na fali", "Speed: Niebezpieczna prędkość" czy serii "Matrix". Na pytanie o to, czy musieli walczyć o brodę aktora, twórcy odpowiedzieli:

Absolutnie. Staraliśmy się zrobić uwspółcześnioną mitologiczną i fantastyczną opowieść. To nie jest mainstream. Chcieliśmy zrobić coś fajnego z Keanu... Ale ludzie z pieniędzmi chcieli zobaczyć pieprzonego Keanu Reevesa - tego samego, co w "Na fali" albo w "Speed". Nie wiem, czy dalej tak jest, ale w tamtym czasie powiedziano nam, iż nie zakrywa się twarzy głównego aktora - powiedział Chad Stahelski.



Nie chcę się w to zagłębiać, ale od tego czasu prowadziłem już spory na temat zarostu gwiazd. Aktor musi być ogolony "na międzynarodowo" - tak wygląda klasyczna linia studia - dodał Leitch.

Dalej Stahelski kontynuował mówiąc, iż decyzji o pozostawieniu brodu u Keanu Reevesa trzeba było nie tylko bronić przed finansującymi film inwestorami, ale w konsekwencji cały czas zmagać się z krytyką i wątpliwościami z ich strony jeszcze w trakcie kręcenia filmu. Jak się jednak okazuje, nie był to jedyny ikoniczny element serii kwestionowany przez finansistów. Drugim z nich okazał się sam pomysł wyjściowy, a więc morderstwo ukochanego psa postaci Johna Wicka.

Powiedziano nam: "Nie powinniście tego robić, to przyniesie pecha. Nikt nie będzie chciał tego oglądać na ekranie, zrazicie do siebie publikę". A my na to: "Będziemy rozstrzeliwać ludzi z bliska; zabicie psa to jedno, ale co z brutalną masakrą tych wszystkich ludzi? Czy publika będzie w stanie to zaakceptować?" Inwestorzy jak gdyby nie rozumieli, iż kręcimy film gatunkowy. Jesteśmy na wskroś fanami gatunku i wiemy, iż tak ryzykowne momenty są tym, co tworzy niezapomniane chwile - powiedział David Leitch.

Przez kilka następnych tygodni sugerowano nam, żebyśmy nakręcili alternatywne zakończenie ujawniające, iż szczeniak tak naprawdę nie umarł. Ale Keanu stanął w naszej obronie... w końcu musieli stwierdzić: "Okej, piepr*yć to. Zobaczymy, na co ich stać" - dodał Chad Stahelski.

Zobaczcie zwiastun filmu "John Wick 4"





Idź do oryginalnego materiału