Wieściami w sam raz na Halloween podzielili się dziś dziennikarze portalu Variety. Ich zdaniem Kyle Edward Ball, reżyser wyjątkowego filmu grozy "Skinamarink", zabiera się za realizację kolejnego filmu. Tym razem będzie to horror tworzony ze studiem A24.
Nowy film Kyle'a Edwarda Balla będzie nosił tytuł "The Land of Nod". Twórca samodzielnie wyreżyseruje oraz napisze nadchodzący horror. Choć szczegóły na temat projektu trzymane są w tajemnicy, portal Variety przypomina wywiad z Ballem z 2022 roku, w którym twórca dzielił się z dziennikarzem dwoma pomysłami na filmy, które chciałby zrealizować.
Pierwszy z nich to legenda Flecisty z Hameln, ludowe podanie spisane przez braci Grimm o szczurołapie, który w ramach zemsty magicznymi dźwiękami muzyki wyprowadził oraz utopił w Wezerze miejscowe dzieci. Drugi to z kolei współczesna opowieść o trzech nieznajomych, którzy w swoich snach widzą dokładnie ten sam dom. Ciężko stwierdzić, czy którykolwiek z pomysłów stał się podstawą fabuły "The Land of Nod".
Przypomnijmy, iż poprzedni film reżysera, "Skinamarink", okazał się jedną z najbardziej interesujących sensacji horrorowych ostatnich lat. Premierę stworzonego za jedyne 15 tysięcy dolarów filmu poprzedzała wyjątkowa kampania reklamowa, łącząca się z tematem oraz stylistyką filmu. Pierwotnie film wyciekł do sieci po pokazach na Fantasia International Film Festival w Montrealu. Akt piractwa jak rzadko kiedy przyniósł reżyserowi sporo dobrego - reakcje na "Skinamarink" opisujące go na TikToku oraz Instagramie jako "najstraszniejszy horror w historii" stworzyły szum wokół filmu i zainteresowanie na niespodziewaną skalę z perspektywy twórcy tak skromnego projektu.
Finalnie "Skinamarink" trafił też i do polskich kin dzięki dystrybutorowi Velvet Spoon, ale pokazywany był wyłącznie przez trzy dni - pomysł o ekskluzywnych i limitowanych czasowo projekcjach został wzięty bezpośrednio ze Stanów, gdzie ten niespotykany ograniczony model powiększył jedynie zainteresowanie wśród fanów gatunku.
Co wiemy o nowym filmie twórcy "Skinamarink"?
Nowy film Kyle'a Edwarda Balla będzie nosił tytuł "The Land of Nod". Twórca samodzielnie wyreżyseruje oraz napisze nadchodzący horror. Choć szczegóły na temat projektu trzymane są w tajemnicy, portal Variety przypomina wywiad z Ballem z 2022 roku, w którym twórca dzielił się z dziennikarzem dwoma pomysłami na filmy, które chciałby zrealizować.
Pierwszy z nich to legenda Flecisty z Hameln, ludowe podanie spisane przez braci Grimm o szczurołapie, który w ramach zemsty magicznymi dźwiękami muzyki wyprowadził oraz utopił w Wezerze miejscowe dzieci. Drugi to z kolei współczesna opowieść o trzech nieznajomych, którzy w swoich snach widzą dokładnie ten sam dom. Ciężko stwierdzić, czy którykolwiek z pomysłów stał się podstawą fabuły "The Land of Nod".
Przypomnijmy, iż poprzedni film reżysera, "Skinamarink", okazał się jedną z najbardziej interesujących sensacji horrorowych ostatnich lat. Premierę stworzonego za jedyne 15 tysięcy dolarów filmu poprzedzała wyjątkowa kampania reklamowa, łącząca się z tematem oraz stylistyką filmu. Pierwotnie film wyciekł do sieci po pokazach na Fantasia International Film Festival w Montrealu. Akt piractwa jak rzadko kiedy przyniósł reżyserowi sporo dobrego - reakcje na "Skinamarink" opisujące go na TikToku oraz Instagramie jako "najstraszniejszy horror w historii" stworzyły szum wokół filmu i zainteresowanie na niespodziewaną skalę z perspektywy twórcy tak skromnego projektu.
Finalnie "Skinamarink" trafił też i do polskich kin dzięki dystrybutorowi Velvet Spoon, ale pokazywany był wyłącznie przez trzy dni - pomysł o ekskluzywnych i limitowanych czasowo projekcjach został wzięty bezpośrednio ze Stanów, gdzie ten niespotykany ograniczony model powiększył jedynie zainteresowanie wśród fanów gatunku.