Filmowa adaptacja "Lalki" Bolesława Prusa, w której główne role zagrają Marcin Dorociński i Kamila Urzędowska, to jedna z najgłośniejszych polskich ekranizacji ostatnich lat. Produkcję realizuje firma Gigant Films, a w obsadzie znajdą się także Marek Kondrat i Maja Komorowska.
Reżyserem projektu jest Maciej Kawalski, znany z filmu "Niebezpieczni dżentelmeni". Zdjęcia już ruszyły latem, a na ekranach kin "Lalka" ma pojawić się jako 2,5-godzinna superprodukcja.
Początkowo film miał powstać we współpracy z Telewizją Polską – w marcu 2024 ogłaszano, iż TVP będzie koproducentem zarówno filmu, jak i planowanego serialu na podstawie klasycznej powieści Prusa. Zapowiadano realizację z rozmachem, wierną kostiumową adaptację i szczególną dbałość o realia epoki. Teraz już wiadomo, iż żaden z tych planów nie dojdzie do skutku z udziałem nadawcy publicznego.
TVP rezygnuje z "Lalki" z Dorocińskim
Nadawca publiczny poinformował we wtorek 22 lipca, iż "z udziałem TVP nie powstanie zarówno serial, jak i film na podstawie powieści Bolesława Prusa". Choć stacja deklarowała gotowość dofinansowania projektu kwotą 10 milionów złotych, producent filmu – firma Gigant Films – zrezygnował ze współpracy.
"TVP z pełnym zaangażowaniem wspiera próby ekranizacji klasyki polskiej literatury. Jednak w sytuacji, gdy równolegle serial 'Lalka' realizuje platforma streamingowa, powielanie kosztownych projektów nie jest uzasadnione – ani z punktu widzenia interesu publicznego, ani z uwagi na możliwości finansowe spółki, która aktualnie znajduje się w stanie likwidacji" – czytamy w oświadczeniu nadawcy.
Biuro prasowe TVP dodało, iż decyzję producenta przyjmuje ze zrozumieniem i "szacunkiem dla niezależności twórców".
"Spółka od początku rozmów wykazywała otwartość i zaangażowanie w rozwój projektu, deklarując istotne wsparcie finansowe. Telewizja Polska życzy producentowi powodzenia w dalszych pracach nad ekranizacją powieści Bolesława Prusa i liczy na to, iż kolejna filmowa 'Lalka' będzie godną adaptacją jednej z najważniejszych pozycji polskiej literatury" – zakończono komunikat.
Producent "Lalki: "Motywacja była wyłącznie biznesowa"
Radosław Drabik, producent i scenarzysta "Lalki", tłumaczy, iż odrzucenie oferty TVP było decyzją biznesową. – Podziękowałem za ofertę i po przeanalizowaniu postanowiłem jej nie przyjmować. Myślę, iż dostarczę do projektu koproducenta lub koproducentów na lepszych warunkach – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wcześniej – jak przekazał "Gazecie Wyborczej" – TVP wycofała się także z wersji serialowej, argumentując to konkurencyjnym projektem Netfliksa. Filmowa adaptacja była pierwotnie planowana jako część większego przedsięwzięcia, ale Drabik zdecydował się wrócić do pierwotnej wizji 2,5-godzinnego filmu kinowego.
Na razie nie wiadomo, jacy koproducenci wezmą udział w realizacji. Drabik zapewnia jednak, iż są już na pokładzie i zostaną ogłoszeni wkrótce.
"Lalka" Netfliksa już w produkcji
Równolegle realizowane są prace nad serialową wersją "Lalki", którą realizuje Netflix. To właśnie ta produkcja miała skłonić TVP do rezygnacji z kosztownej współpracy. W wersji Netfliksa w Wokulskiego wciela się Tomasz Schuchardt, a w Izabelę Łęcką – Sandra Drzymalska. Reżyseruje Paweł Maślona ("Kos"), a zdjęcia ruszyły 1 lipca. Premiera planowana jest na 2026 rok.
Twórcy serialu "Lalka" Netfliksa zapowiadają stylową, ale współczesną interpretację klasyki – z elementami melodramatu, tragikomedii i kryminału. Serial ma liczyć sześć odcinków i być "gatunkową przygodą pełną emocjonalnych odcieni".