4 grudnia przekazano, iż Zgromadzenie Ogólnej Europejskiej Unii Nadawców (EBU) zezwoliło na udział Izraela w Konkursie Piosenki Eurowizji w 2026 roku. Ta informacja wywołała ogromne oburzenie oraz doprowadziła do ogłoszenia bojkotu przez niektóre państwa. Hiszpania, Słowenia, Irlandia oraz Holandia zdecydowały, iż nie wezmą udziału w konkursie, a kolejne kraje biorą pod uwagę taką opcję. Co z Polską?
REKLAMA
Zobacz wideo Tumala o kulisach Eurowizji. Zaskakujące słowa
TVP ogłosiła wieści ws. Eurowizji. Wiadomo, co z udziałem Polski
10 grudnia Telewizja Polska wydała oficjalny komunikat. "Jesteśmy świadomi skali napięć, które towarzyszą najbliższej edycji. Rozumiemy emocje i niepokoje. Wierzymy jednak, iż Eurowizja ma jeszcze szansę na to, by ponownie stać się przestrzenią, którą wypełnia muzyka. I tylko muzyka. My tę szansę dajemy, tak jak przeważająca większość członków EBU" - czytamy. Okazuje się więc, iż polska reprezentacja pojawi się na Eurowizji w 2026 roku.
Galeria EurowizjaOtwórz galerię
Michał Wiśniewski o udziale Polski w Eurowizji. Takie ma zdanie
Wiele polskich wykonawców wypowiedziało się publicznie na temat udziału Izraela w Eurowizji. Głos zabrał m.in. Michał Wiśniewski, który miał okazję dwukrotnie reprezentować nasz kraj w konkursie. W wywiadzie dla Plejady nie krył oburzenia. "Mówię to jako człowiek, a nie jako reprezentant Polski. Wychodzę z założenia, iż absolutnie nikt nie ma prawa mieszać polityki w muzykę, ale tu nie chodzi o politykę. Tu chodzi o ludobójstwo. (...) Moim obowiązkiem jest stanąć za ludźmi, którzy są mordowani. Ludzka przyzwoitość nakazuje Izraelowi na czas tego konfliktu po prostu się wycofać, a nie wybielać. Bo tak naprawdę tytuł piosenki Izraela w tym momencie nasuwa się sam, niezależnie od tego, o czym będą śpiewać: 'Nic się nie stało'. A stało się bardzo wiele i dzieje nadal" - mówił.












