Przypomnijmy, iż 5 marca funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali 10 osób w śledztwie dotyczącym "przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem gier losowych, wystawianiem nierzetelnych i poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy".
Wśród zatrzymanych znaleźli się dziennikarze sportowi: Adam K. i Sebastian K., którzy na antenie TVN Turbo prowadzili program "Automaniak". Obaj są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery zareagowało na tę sytuację.
"Współpraca nad realizacją bieżących odcinków programów z udziałem osób zaangażowanych w sprawę zostanie wstrzymana do momentu jej wyjaśnienia. Nie planujemy zmian w emisji odcinków nagranych do tej pory" – poinformowało w oświadczeniu, które cytuje Press.pl.
Adam K. odezwał się w sieci po komunikacie TVN
Kilka godzin później w mediach społecznościowych przemówił sam Adam K. Opublikował nowy post, w który podziękował wspierającym go osobom. Ponadto "jak gdyby nigdy nic" wspomniał o swojej dalszej działaności motoryzacyjnej. Nie nawiązął do decyzji TVN. "Jeżdżę i załatwiam sprawy. A w przerwach czytam tysiące (naprawdę tysiące) przemiłych wiadomości od Was. Idziemy do przodu. Razem. I za to Wam dziękuję. Już w najbliższą niedzielę premiera kolejnego testu u mnie na kanale. Będzie dobrze" – napisał.
Kilka dni temu Adam K. wydał obszerny komunikat w sprawie zatrzymania. "Nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów. Podczas przesłuchania złożyłem stosowne i obszerne wyjaśnienia. Umowa obejmowała wyłącznie wykorzystywanie mojego wizerunku i promocję dwóch akcji na moich kanałach społecznościowych" – napisał.
Zapowiedział, iż będzie się bronił. "Jestem niewinny. Z całą stanowczością będę dochodził moich praw, bronił prawdy i nie pozwolę na szkalowanie mnie i mojego wizerunku, na który pracowałem całe zawodowe życie. Dziękuję z całego serca za ogrom wsparcia, które moi bliscy i ja otrzymaliśmy w tym trudnym czasie" – dodał.
Oświadczenie wydał także Sebastian K. Poinformował, iż przekazał służbom wszystkie informacje. "Pragnę potwierdzić, iż przekazałam już wszystkie istotne informacje odpowiednim organom. Zależy mi na tym, aby wszystkie okoliczności tej sprawy zostały jak najszybciej wyjaśnione" – zapewnił.