Hugh Grant to bezdyskusyjny król komedii romantycznych. W latach 90. i na początku 2000. nie było gwiazdy, która lepiej odnajdywałaby się w roli uroczego, nieco roztrzepanego Brytyjczyka zakochującego się (często ku własnemu zaskoczeniu). W "Czterech weselach i pogrzebie", "Notting Hill" czy "Dzienniku Bridget Jones" był w swoim żywiole – i tak samo jest w "Dwóch tygodniach na miłość" z 2002 roku.
To może nie jego najsłynniejszy tytuł, ale w swoim czasie był prawdziwym hitem, który zarobił ponad 199 mln dolarów na świecie. A na ekranie partneruje mu nie byle kto, bo sama Sandra Bullock – wtedy świeżo po sukcesach takich hitów jak "Speed", "Ja cię kocham, a ty śpisz", "Totalna magia i "Miss Agent".
O czym jest "Dwa tygodnie na miłość"? To komedia romantyczna z Hugh Grantem i Sandrą Bullock
"Dwa tygodnie na miłość" to klasyczna komedia romantyczna z czasów, gdy ten gatunek jeszcze nie próbował być czymś innym niż feel-good movie na wieczór pod kocem. Bullock gra Lucy Kelson – prawniczkę-idealistkę, która pracuje u narcystycznego miliardera George'a Wade’a (Grant). W końcu ma jednak dosyć swojego irytującego pracodawcy i postanawia odejść.
Problem w tym, iż George nie potrafi funkcjonować bez jej pomocy – w biurze i poza nim. Zostają im tytułowe dwa tygodnie okresu wypowiedzenia, podczas których oczywiście wszystko się komplikuje, a chemia między bohaterami zaczyna iskrzyć.
To nie jest wybitna komedia, która zmienia oblicze gatunku. Ale jest urocza, zabawna, pełna typowego dla Granta i Bullock wdzięku oraz komicznego wyczucia. Gwiazdorski duet działa tu bezbłędnie – ich wzajemne przekomarzanki i różnice charakterów to główne źródło uroku filmu. Idealna propozycja na relaksujący wieczór, zwłaszcza jeżeli lubisz staroszkolne rom-comy z początku wieku.
Gdzie obejrzeć "Dwa tygodnie na miłość"?
TVN pokaże film w sobotę 21 czerwca o 19:45. Dzień później, w niedzielę, komedia z Hugh Grantem i Sandrą Bullock poleci też o 15:00 na TVN 7.
Warto się skusić, bo "Dwa tygodnie na miłość" nie jest w tej chwili dostępne w żadnym serwisie streamingowym w ramach abonamentu. Można go wypożyczyć za dodatkową opłatą m.in. na Apple TV+ i Rakutenie, ale skoro pojawia się w telewizji – lepszej okazji może nie być. Zwłaszcza iż w końcu mamy długi weekend.
