Polska scena polityczna od dawna nie widziała tak nietypowej wymiany zdań. Zaczęło się od jednego wpisu Donalda Tuska, a skończyło na ogólnopolskiej “bitwie na rymy”, w której udział wzięli nie tylko politycy, ale i internauci. Emocje sięgnęły zenitu, a humor i ironia przeplatają się z poważnymi zarzutami wobec byłego ministra sprawiedliwości.
Tusk zaczyna poetycką potyczkę
Premier Donald Tusk odniósł się do sytuacji Zbigniewa Ziobry, którego prokuratura chce pozbawić immunitetu i tymczasowo aresztować. W odpowiedzi na wieść o spotkaniu Ziobry z Viktorem Orbánem, szef rządu opublikował w mediach społecznościowych rymowankę: „Albo w areszcie, albo w Budapeszcie.” Ten krótki, ironiczny wers stał się iskrą, która rozpaliła prawdziwą lawinę komentarzy i reakcji w sieci.
Albo w areszcie, albo w Budapeszcie.
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 30, 2025Ziobro odpowiada ostrym rymem
Zbigniew Ziobro nie pozostał dłużny. niedługo po wpisie Tuska, były minister sprawiedliwości odpowiedział w podobnym tonie: „Najpóźniej za dwa lata pakuj manatki – albo do Berlina, albo za kratki.” Odpowiedź Ziobry błyskawicznie obiegła media społecznościowe, a w politycznym świecie rozpoczęła się prawdziwa poetycka przepychanka.
Najpóźniej za dwa lata pakuj manatki – albo do Berlina, albo za kratki. https://t.co/Bz1s5RfoAo
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) October 30, 2025Trela włącza się do zabawy
Na rymowaną wymianę zdań zareagował także poseł Lewicy Tomasz Trela. Dodał od siebie: „Niby ładnie rymujesz, a jednak nic nie kapujesz. Manatki i kratki, to Twój czas odsiadki.” Po tym wpisie internet eksplodował kolejnymi wersami i żartami, w których internauci prześcigali się w tworzeniu własnych wersji politycznych rymów.
Internetowa fala politycznych wierszyków
Pod postami polityków pojawiły się setki komentarzy. Niektórzy użytkownicy X wzięli udział w tej rymowanej batalii, dodając swoje wersje:
„Nic nie znaczą trele Treli. Donald T. trafi do celi.”
„A ten czas gwałtownie nie minie i jeszcze innych PiSiorów zawinie.”
„Z Budapesztu do aresztu, z Brukseli do celi.”
W ten sposób powstała spontaniczna, ogólnopolska zabawa słowem, która pokazuje, iż polityka potrafi przybrać zaskakująco poetycką formę.
Tło sprawy Ziobry. Zarzuty i śledztwo
Pod humorystyczną otoczką rymów kryje się jednak poważna sprawa. Zbigniew Ziobro jest podejrzewany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i przywłaszczenie środków z Funduszu Sprawiedliwości. Według ustaleń prokuratury, grupa miała składać się z urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości oraz osób powiązanych z beneficjentami funduszu.
Jak tłumaczyła rzeczniczka Prokuratury Krajowej Anna Adamiak, grupa miała popełnić 26 przestępstw i przywłaszczyć ponad 150 milionów złotych. Część pieniędzy miała być wykorzystana m.in. na zakup systemu Pegasus.
Viktor Orbán w obronie Ziobry
W obliczu tych zarzutów, były minister sprawiedliwości znalazł poparcie u premiera Węgier Viktora Orbána. Na wspólnym zdjęciu z Ziobrą napisał:
„Sprawiedliwość dla Polski! Polska prawica odniosła ogromne zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Od tego czasu proeuropejski, probrukselski rząd w Polsce prowadzi wobec niej polityczne polowanie na czarownice.”
Ten wpis jeszcze bardziej zaognił emocje i sprawił, iż cała sytuacja nabrała międzynarodowego wymiaru.
🇵🇱 Justice for Poland! The Polish right achieved a tremendous victory in the presidential election. Since then, the pro-Brusselian Polish government has launched a political witch hunt against them.
Today, I met with former Minister of Justice @ZiobroPL in Budapest. The Polish… pic.twitter.com/U5WtAGyhhW
Źródło: X / Akpa













