Tu miejsce na labirynt…: Nie liczcie na zmiłowanie!

esensja.pl 3 godzin temu
Choć przez minione trzy lata, duński (lecz zamieszkały w Holandii) gitarzysta Teis Semey nie wylegiwał się na hamaku, popijając piwo i zajadając sery, to jednak na kolejną płytę swego Kwintetu kazał czekać wyjątkowo długo. Najważniejsze jednak, iż opłaciło się. Na „En masse!” nie brakuje bowiem ani momentów, w których ciśnienie skoczy nam powyżej bezpiecznej granicy, ani takich, które sprawią, iż poczujemy się błogo.
Idź do oryginalnego materiału