Johnson nakręcił "Wake Up Dead Man" w ramach umowy z Netflixem, przewidującej realizację dwóch kontynuacji "Na noże". "Glass Onion: Film z serii 'Na noże'" ukazał się pod koniec 2022 roku. Otrzymał bardzo dobre recenzje oraz nominację do Oscara za scenariusz adaptowany.
Budżet trzeciej części przygód detektywa Benoit Blanca (w tej roli ponownie Daniel Craig) wyniósł ponad 200 milionów dolarów. Premiera jest przewidywana na końcówkę 2025 roku. Reklama
Kino to "przestarzały zamysł"? Nie dla Raina Johnsona
Johnson nie ukrywa, iż nie zgadza się z decyzją Netfliksa o zaprzestaniu dystrybucji kinowej ich filmów. W rozmowie z "Buisness Insider" odniósł się do słów Teda Sarandosa, właściciela platformy, który nazwał kina "przestarzałym zamysłem".
"Nie zgadzam się z nim, bo kocham filmy. Kocham chodzić do kina i mam nadzieję, iż gdybym pogadał z Tedem, byłaby to inna rozmowa, niż wybrany cytat, rzucony we mnie w wiadomym kontekście. Zatem nie chcę nic oznajmiać przed moją rozmową z Tedem" - mówił Johnson.
Reżyser wskazał na świetne wyniki "Grzeszników" i "Minecraft: Film" jako dowody, iż publiczność wciąż chce chodzić do kina. "Jeśli w repertuarze znajdzie się film, który widzowie chcą zobaczyć, to zjawią się na seansie. Doświadczenie bycia na pełnej sali jest ważne. Kocham to i chcę, by jak najwięcej osób tego doświadczyło" - kontynuował.
Dlatego też ma nadzieję, iż "Wake Up Dead Man" otrzyma kinową dystrybucję. "Zależy mi na jak największej liczbie kin i seansów. Będę cisnął dystrybucję kinową, jak tylko będę mógł, bo zależy mi, by jak najwięcej osób obejrzało mój film w taki sposób" - zakończył Johnson.
Jego starania mogą okazać się owocne. Netflix zgodził się niedawno a kinową dystrybucję "Opowieści z Narnii" Grety Gerwig. Jej film trafi między innymi do kin IMAX.