Trwa afera wokół Izraela na Eurowizji. Dyrektor konkursu wydał komunikat

gazeta.pl 7 godzin temu
Tegoroczna Eurowizja dobiegła końca, ale wciąż nie milkną echa dotyczące drugiego miejsca Juwal Rafael z Izraela. Szef Europejskiej Unii Nadawców postanowił wyjaśnić tę kwestię.
Udział Izraela w Eurowizji wzbudza ogromne kontrowersje w związku z trwającą akcją wojskową w Strefie Gazy. Część państw biorących udział w konkursie coraz głośniej domaga się wyeliminowania Izraela z Eurowizji w kolejnych latach. Oprócz tego pojawiły się wątpliwości dotyczące głosowania widzów po tym, jak tegoroczna reprezentantka kraju Juwal Rafael zajęła drugie miejsce. Audytu domagają się telewizje z Finlandii, Holandii, Irlandii, Islandii oraz Belgii. Sprawą zajmuje się główny organizator Eurowizji, czyli EBU. Martin Green, który sprawuje stanowisko dyrektora, poczuł się w obowiązku złożenia oświadczenia.


REKLAMA


Zobacz wideo Szroeder trzymała kciuki za Steczkowską. Nie mogła zobaczyć jej show na żywo


Eurowizja 2025 i zamieszanie z Izraelem. Green zapewnia o uczciwości
Oficjalny list od organizatora konkursu pojawił się na stronie eurovision.tv. "EBU wysłuchała i uważnie angażowała się w rozmowy między członkami, naszymi fanami i mediami po tegorocznym Konkursie Piosenki Eurowizji" - czytamy na wstępie. "System głosowania konkursu obejmuje wiele warstw bezpieczeństwa i kompleksowy zestaw zasad, aby zapewnić wygenerowanie ważnego wyniku. Nasz partner głosujący - Once Germany GmbH - wykorzystuje redundantne systemy i wiele platform, aby zapewnić prawidłowe dostarczanie głosów do systemu centralnego. W przypadku Eurowizji specjalnie zaprojektowane systemy są używane do monitorowania i zapobiegania oszustwom" - uzupełnił Martin Green. "Wszystkie głosowania publiczności (...) pokazują dowody motywacji społeczności lub diaspor wokół uczestników. Może to wynikać z wielu powodów, w tym cech osobistych, historii, przynależności geograficznej i bieżących wydarzeń. Eurowizja historycznie była na to tak samo otwarta jak inne konkursy wokalne i muzyczne oraz reality show" - czytamy.


Eurowizja 2025. Szef wyjaśnił kwestię 20 głosów
W sieci nie brakuje oburzenia i spekulacji dotyczącego udziału Izraela w konkursie. Mówiono o opłaceniu kampanii promocyjnej reprezentantki Izraela przez tamtejszy rząd. Szef Eurowizji przygląda się tej sprawie. "Chcemy się upewnić, iż promocja nie wpływa nieproporcjonalnie na naturalną mobilizację społeczności i diaspor, którą widzimy we wszystkich głosowaniach publiczności rozrywkowej" - doprecyzował. W dalszej części oświadczenia możemy przeczytać, z jakiego powodu dopuszczalne jest oddanie maksymalnie 20 głosów z jednego urządzenia. "Ma to na celu zapewnienie, iż publiczność w każdym wieku może głosować na więcej niż jedną ze swoich ulubionych piosenek i nie ma w tej chwili dowodów na to, iż nieproporcjonalnie wpływa to na końcowy wynik. Ale pytanie zostało zadane, więc przyjrzymy się temu. EBU i ja, jak zawsze, będziemy angażować naszych członków, aby poznać ich opinie na ten i inne tematy" - przekazał Green.
Idź do oryginalnego materiału