Tragiczne wieści nadeszły późnym wieczorem. Justyna Kowalczyk znowu pogrążona w żałobie

pomponik.pl 11 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Justyna Kowalczyk ma za sobą bardzo trudne chwile. Odkąd w maju 2023 roku sportsmenka straciła ukochanego męża, regularnie dzieli się związanymi z nim wspomnieniami w sieci. Niespodziewanie multimedalistka olimpijska podzieliła się kolejną tragiczną wiadomością. Gwiazda znowu jest pogrążona w żałobie.


Justyna Kowalczyk-Tekieli przeżyła ogromną tragedię. Spędzili razem raptem kilka lat


Choć Justyna Kowalczyk przed kilkoma laty zakończyła karierę, jej nazwisko, które bez wątpienia zapisze się w historii polskiego sportu, wciąż jest dobrze pamiętane. Osiągnięcia biegaczki narciarskiej aż trudno zliczyć. Wielokrotna medalistka olimpijska i mistrzostw świata oraz zdobywczyni Pucharu Świata, bijąca przy tym rekordy w zdobywaniu zaszczytnych tytułów parę razy z rzędu - oto jak w telegraficznym skrócie można podsumować karierę 41-latki.Reklama
Niedługo po oficjalnym zakończeniu działalności sportowej Kowalczyk zapisała się na kurs wspinaczkowy, gdzie poznała miłość swojego życia, Kacpra Tekielego. Para wzięła ślub w 2020 roku, a w kolejnym powitała na świecie syna, Hugona.


Niestety ich szczęście nie trwało długo. W maju 2023 roku wspinacz zginął tragicznie w trakcie schodzenia z jednego z czterotysięczników w Alpach Szwajcarskich.


Kowalczyk-Tekieli jest z tego dumna. Zmotywowała ją przede wszystkim jedna rzecz


Od tego czasu kobieta regularnie publikuje w mediach społecznościowych wspólne zdjęcia z ukochanym i porusza fanów przejmującymi opisami, potwierdzającymi ich wielką miłość. Pierwszego wywiadu Kowalczyk udzieliła jednak dopiero po kilkunastu miesiącach od tragedii.
"Pozwoliłam sobie na wszystkie emocje. Niejednokrotnie w miejscu publicznym się rozbeczałam. Wyłam jak pies, ale wiedziałam, iż muszę to zrobić, dać na to przestrzeń. Jestem z siebie dumna, iż nie uciekłam od tych emocji, dalej nie uciekam" - powiedziała szczerze w rozmowie z Robertem Jałochą z "Magazynu Na Szczycie".
Wiedziała, iż nie może się poddać, przede wszystkim ze względu na syna.
"Na początku zdawało się, iż świat się zawalił. Tylko gdy w końcu otworzyłam drzwi, to zobaczyłam, iż świat idzie dalej, a ja mam wybór: idę z nim albo zostaję. A kiedy masz dziecko, to już nie masz żadnego wyboru - musisz, po prostu musisz, i chcesz zawalczyć. No i właśnie z tego powodu jestem dumna - iż lepiej lub gorzej, po omacku, ale wychodzę z tego ogromnego smutku" - dodała.
Niestety teraz Justyna musiała pożegnać kolejną bliską osobę...


Tragiczne wieści nadeszły późnym wieczorem. Justyna Kowalczyk znowu pogrążona w żałobie


Justyna Kowalczyk właśnie udostępniła na swoim profilu facebookowym smutną wiadomość przekazaną przez klub sportowy AZS AWF Katowice.
"Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Czesława Bzikota, wieloletniego pracownika i sekretarza klubu. Jego zaangażowanie i pasja przyczyniły się do rozwoju naszego klubu oraz całego środowiska sportowego. W 2023 roku [podczas Gali Śląskiego Sportu Akademickiego - przyp. aut.] został uhonorowany odznaką 'Zasłużony dla AZS Katowice' za swoje nieocenione zasługi. Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje oraz wyrazy głębokiego współczucia. Niech spoczywa w pokoju" - można przeczytać w poście.
Informacja ta głęboko dotknęła biegaczkę narciarską, która w przeszłości reprezentowała AZS AWF Katowice.
"(...) Ogrom dobrego zrobił Pan Czesław dla AZS AWF Katowice. Dla mnie też" - napisała, po czym - jak w przypadku innych publikowanych przez siebie treści - zablokowała możliwość komentowania wpisu.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:


Poruszający post Justyny Kowalczyk. Ten gest chwyta za serce
Idź do oryginalnego materiału