
W nocy z poniedziałku na wtorek w stolicy Dominikany, Santo Domingo, podczas koncertu doszło do katastrofy budowlanej – zawalił się dach klubu. Dotychczas potwierdzono śmierć co najmniej 98 osób, a 155 zostało rannych. Akcja ratunkowa wciąż trwa.
Dramat na koncercie
Do tego katastrofalnego zdarzenia doszło w klubie Jet Set w stolicy Dominikany podczas koncertu popularnego piosenkarza Rubby Péreza.
Jet Set to znany klub muzyczny w Santo Domingo, który regularnie gości artystów i tłumy fanów.
Lokalne media donoszą, iż dach zawalił się w momencie, gdy piosenkarz był na scenie. Jego los pozostaje niepewny – początkowo podano, iż zginął w wyniku odniesionych obrażeń, jednak służby ratunkowe przez cały czas go poszukują.
Na miejscu zdarzenia pracuje około 400 ratowników, którzy przeszukują gruzowisko w poszukiwaniu kolejnych ofiar. Władze nie wykluczają, iż bilans tragedii może jeszcze wzrosnąć.
Wciąż nie wiadomo, co dokładnie doprowadziło do zawalenia się konstrukcji.