po dobrej stronie nocy
czas skupia we mgle świeży tlen
w tym mroku pewnym tak jak mat
bezsenność mniej pazerna
przez moment znika widmo dat
nie mieszka w środku dawnych snów
i nie drży już jak kiedyś
brakuje go wśród starych nut
powoli znika to nie żal
to choćby nie wspomnienie
to myśli zagubiony gram
i wszystko starsze jak co rok
lecz nie brak nam niczego
na nowo brzmiący bawi krok
wygasi ogień wspólnych dat
roztrwoni to co marne
za łatwo traci człowiek czas
pozornie powtarzalny
Statystyki: autor: Leon Gutner — 30 sie 2024, 17:53