Torbicka po latach wyjawiła prawdę o małżeństwie. "Zaczęło dziać się coś dziwnego"

pomponik.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.tv


Historia miłości Grażyny i Adama Torbickich udowadnia, iż udany związek nie opiera się na konwenansach, a na wzajemnej fascynacji i realizowaniu pasji. Dziennikarka już jakiś czas temu ujawniła, iż obydwoje poznali się w dość nietypowych okolicznościach.


Historia miłosna Grażyny i Adama Torbickich spokojnie mogłaby posłużyć za scenariusz filmowy. Znana dziennikarka poznała swojego przyszłego męża na początku lat 80., kiedy jako studentka teatrologii starała się o prawo jazdy.


Grażyna Torbicka szczerze o pierwszym spotkaniu z mężem


"Specjalista, jak je zobaczył, uznał, iż moje serce wymaga głębszej diagnostyki. Rodzice się zaniepokoili, gdy wróciłam do domu i powiedziałam, iż muszę iść do kardiologa" - wspominała Grażyna Torbicka w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".Reklama


Specjalistą, do którego trafiła, był właśnie Adam Torbicki. Gdy Grażyna po raz pierwszy przekroczyła próg jego gabinetu, była... rozczarowana. Przyszła gwiazda Telewizji Polskiej spodziewała się doświadczonego profesora, a nie młodej osoby.
Jednak gwałtownie poczuli do siebie "miętę", która kolejno przerodziła się w głębokie uczucie.
"Gdy pojawił się młody lekarz, byłam oburzona, iż to jakiś młokos, a nie poważny specjalista z siwą brodą. Ale w czasie badania między nami zaczęło się dziać coś dziwnego" - wspomina, cytowana przez "Dobry tydzień".


Grażyna Torbicka uważa to za najważniejsze przy budowaniu relacji


Torbiccy są już ze sobą od ponad 40 lat i dla wielu stanowią przykład udanego małżeństwa. Co jest kluczem ich sukcesu? Wzajemnie się sobą fascynują, starając dzielić pasjami.
"Jesteśmy już 40 lat po ślubie, ale wciąż czujemy się razem fantastycznie. Potrafimy maksymalnie wykorzystać każdą chwilę bycia we dwoje, choć zdajemy sobie sprawę, iż związek nie polega tylko na tym, by sobie bezustannie towarzyszyć" - mówiła, cytowana przez Interię.
Grażyna Torbicka nie ukrywa również, iż wykonywanie dwóch zupełnie innych zawodów sprawia, iż wciąż są siebie ciekawi.
"Wracając do sukcesów zawodowych, to sądzę, iż one są dobrym budulcem małżeństwa. My z mężem mamy to szczęście, iż w tej sferze oboje bardzo się realizujemy. A jak się wreszcie z tych swoich przestrzeni wygrzebujemy, to zawsze stęsknieni i zaciekawieni tym, co słychać u drugiego" - mówiła w "Viva!".


Grażyna i Adam Torbiccy nie noszą obrączek


Warto zaznaczyć, iż choć obydwoje są sobie wierni, to zdecydowali się nie nosić obrączek. Torbicka ma dość jasny pogląd w tej sprawie.
"Mój mąż zgu­bił swo­ją pierw­sze­go ro­ku po ślu­bie ­- w je­zio­rze Gar­da. Podobno to zły znak, ale do­brze, iż te­go kie­dyś nie wie­dzia­łam. Po­my­śla­łam wte­dy, iż sko­ro on nie no­si, to czemu ja mia­ła­bym. I, wbrew prze­po­wied­niom, do­brze nam to zro­bi­ło. Ob­rącz­ka to pró­ba uczy­nie­nia z mał­żeń­stwa in­sty­tu­cji" - wyjawiła dla "Vivy!".
Mimo tego prezenterka nie umie wskazać jednej recepty na udany związek. Przyznała, iż to raczej przychodzi naturalnie.
"Szcze­rze mó­wiąc, nie ma re­cep­ty. Nie wiem. Al­bo mi­łość jest, albo jej nie ma. A wy sami przy­czynia­cie się do trak­to­wa­nia mał­żeń­stwa ja­ko sta­nu przej­ścio­wego, pi­sząc o roz­pa­dach ty­lu związków, o ro­man­sach ­- no­wych partnerach i tak da­lej. Opowia­da­cie, jak to wiel­ki świat płyn­nie so­bie żyje. Po co? Moż­na wspa­nia­le żyć z tym sa­mym czło­wie­kiem przez wie­le lat" - mówiła na łamach "Vivy!".
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
87-letnia Krystyna Loska znów zadziwiła wszystkich. Co za sceny
A jednak to nie były plotki ws. Torbickiej. Ekspert zwraca uwagę na jedno
Grażyna Torbicka otwarcie wyznała. Mówi wprost, w domu już choćby do kuchni chodzą osobno
Idź do oryginalnego materiału