Gitarzysta nie kryje emocji
Wiadomość o śmierci Ozzy’ego Osbourne’a obiegła przedwczoraj cały świat, a artyści z branży rockowej i nie tylko wspominają jego postać. Swój głos w tej sytuacji zabrali również ludzie będący najbliżej Ozzy’ego, a wśród nich współzałożyciel i gitarzysta Black Sabbath, Tony Iommi.
W środę Iommi udzielił wywiadu w którym podzielił się emocjami związanymi ze śmiercią kolegi z zespołu.
– Nie mogłem w to uwierzyć. Dostałem od Ozzy’ego SMS-a dzień wcześniej. Pisał, iż jest zmęczony i nie ma w ogóle energii. Cały czas wydaje mi się to surrealistyczne. W nocy nie mogłem zasnąć myśląc, iż to jakiś koszmarny sen. Wczoraj rozmawiałem z Geezerem (basistą Black Sabbath) i doszliśmy do wniosku, iż Ozzy po prostu z całych sił trzymał się tego pożegnalnego koncertu. Widzieliśmy na próbach ile go to kosztuje. Ale zrobił to najlepiej jak mógł i pożegnał się z fanami – opowiada Iommi.
Ozzy Osbourne zmarł w wieku 76 lat. Dwa tygodnie wcześniej zagrał pożegnalny koncert pod szyldem „Back To The Beginning”.