Tomasz Karolak to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Grudzień to dla niego wyjątkowo aktywny zawodowo czas, bo do kin wszedł kolejny film z jego udziałem, czyli świąteczne "Listy do M. Pożegnania i powroty". Niedawno aktor pojawił się na oficjalnej premierze tej produkcji i zabrał ze sobą nastoletnią córkę. Tomasz Karolak doczekał się dwójki dzieci, Leny i Leona. Córka aktora ma już 17 lat i właśnie pojawiła się ze swoim ojcem na okładce jednego z popularnych magazynów piszących o gwiazdach. Ale wyrosła!
REKLAMA
Zobacz wideo Tomasz Karolak oferował takie usługi. "Nie mieliśmy za co żyć"
Tomasz Karola na okładce popularnego magazynu z 17-letnią córką. "Łączy ich fascynacja teatrem"
Tomasz Karolak i Viola Kołakowska doczekali się razem córki Leny i 11-letniego syna Leona. Córka aktora ma już 17 lat i ostatnio bardzo się zmieniła. Na premierze kolejnej części "Listów do M." pojawiła się w towarzystwie ojca w szmaragdowej sukni na cienkich ramiączkach i czarnych dodatkach i chętnie pozowała do zdjęć. Nie dało się ukryć, iż jej sławny tata pęka z dumy. Tym razem duet pojawił się na najnowszej okładce magazynu "Viva!". Świąteczną sesję zdjęciową zrealizowano w hotelu. Aktor wystąpił w garniturze, a jego córka w czerwonej sukni z połyskujących cekinów.
"Ojciec i córka. Łączą ich gen indywidualizmu, poczucie humoru, fascynacja teatrem. Tomasz Karolak opowiada Beacie Nowickiej o dorastaniu do roli ojca, Lena Karolak o życiu u boku sławnego taty. Ich rozmowa jest niczym czuły list. Pełna miłości, uważności, ale czasem, jak mówi Tomasz, zdarzają się i 'podbramkowe sytuacje" - czytamy w zapowiedzi numeru na Instagramie. W komentarzach pod publikacją opinie były mocno podzielone. Uznano, iż córka pary podobna jest zarówno do sławnego ojca, jak i do swojej sławnej mamy. Trudno jednak nie zauważyć, iż z biegiem lat Lena coraz bardziej przypomina Violę Kołakowską.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Agnieszka Dygant promuje nowe "Listy do M". Na tę okazję wybrała klasyczny płaszcz z oryginalnym twistem
Maciej Stuhr wrócił do "Listów do M.". Przed laty zrezygnował z udziału w filmie
W najnowszej części "Listów do M" możemy ponownie zobaczyć nie tylko Agnieszkę Dygant, Piotra Adamczyka i Tomasza Karolaka, ale także Macieja Stuhra, który wrócił do produkcji po latach. Wcześniej pojawił się w częściach filmu w 2011 i 2015 roku. Dlaczego wcześniej aktor zdecydował się odejść z produkcji? W rozmowie z Karoliną Korwin Piotrowską przyznał, iż kolejne części w porównaniu z pierwszą wypadały dużo gorzej. - Uważam, iż pierwsza część była naprawdę przyzwoita i nie musimy się jej wstydzić. Teraz zamienia się to powoli w serial, z którego się troszkę wymiksowałem, bo brakuje mi tej odwagi. Ileż lat mam jeszcze siedzieć w tym studiu i mówić: "Oto przychodzą święta". Ja mówię: wyrzućmy go. Ja wiem, iż są radiowcy po osiemdziesiątce, ale czy musimy o nich kręcić filmy? - powiedział przed laty. Wygląda na to, iż nie jest to już aktualne, bo aktor ponownie zagrał Mikołaja Koniecznego. Więcej przeczytasz tutaj: Maciej Stuhr po latach wrócił do "Listów do M". Wcześniej ostro krytykował produkcję