Tola Szlagowska z Blog 27 uciekła z Polski. "Nie mogę tu wytrzymać. Nikt mnie tu nie chce"

gazeta.pl 5 godzin temu
"Uh la la la. I love you baby!" - niosło się po polskich ulicach dwie dekady temu. Hit zespołu Blog 27 piął się na szczyt list przebojów, a Tola Szlagowska i Ala Boratyn - nastoletnie członkinie grupy - błyskawicznie stały się gwiazdami. Ich sława trwała jednak zaledwie przysłowiowe pięć minut. Co poszło nie tak?
Ciemne kolory i odważne fasony. Specyficzne fryzury i mocno podkreślone oczy - nurtu emo żadnemu millenialsowi nie trzeba przedstawiać. Na początku lat 2000 emo zasłuchiwali się m.in. w przebojach niemieckiej grupy Tokio Hotel. Ale były też polskie gwiazdy. Dwie dekady temu niemal każda nastolatka nuciła przebój "Uh La La La", wydany przez pierwszy nad Wisłą zespół emo. Grupę o nazwie Blog 27 tworzyły dwie młode przyjaciółki. Tola Szlagowska i Ala Boratyn gwałtownie wyrosły na idolki młodzieży. Dziewczęta kopiowały ich styl, a debiutancka płyta zespołu sprzedawała się jak świeże bułeczki. I to nie tylko w Polsce, ale też w dalekiej Japonii. Niestety, z wróżonej Toli i Ali świetlanej kariery nic nie wyszło. Zespół rozpadł się po zaledwie kilkunastu miesiącach działalności, a drogi jego członkiń się rozeszły. Co dziś robią dorosłe już dziewczyny z Blog 27?


REKLAMA


Zobacz wideo Januszkiewicz skrytykował linię programową Opola


Emo znad Wisły
Nazwa zespołu Blog 27 wzięła się ze wspólnej pasji jego członkiń do blogowania oraz tego samego dnia urodzin - obie przyszły na świat 27 listopada, dzielił je jednak rok różnicy (1992 i 1993). Tola Szlagowska i Alicja Boratyn przyjaźniły się od dziecka. Dziewczyny lubiły nie tylko blogować, ale i śpiewać. I jak wiele nastolatek marzyły o założeniu zespołu. Tyle, iż od innych różniły się tym, iż było im trochę łatwiej. Bo Tolę nazwalibyśmy dziś "nepo baby" - jest córką perkusisty Jarosława Szlagowskiego, który występował m.in. z takimi zespołami jak Oddział Zamknięty, Lady Pank i Maanam. Z kolei jej mama, Żaneta Szlagowska, pracowała w wytwórni Universal Music Polska. A starszy brat Jan jest perkusistą i prezenterem telewizyjnym. A ponieważ Tola i Ala miały talent, nic nie stało na przeszkodzie, aby ich marzenie stało się rzeczywistością.
W 2005 roku Ala i Tola miały odpowiednio 13 i 12 lat. Przebojowe nastolatki reprezentowały modny w tamtym czasie styl emo. Szczególnie Tola wyróżniała się mocnym, przerysowanym makijażem i odważnymi stylówkami. Ale pierwszy hit dziewczyn był coverem przeboju z lat 90., kiedy to piosenkę "Uh La La La" śpiewała włoska wokalistka Alexia. Jednak odpowiednia oprawa i energiczny, trafiający w gusta nastolatków teledysk wystarczyły, by wylansować hit. Sukces debiutantek przypieczętował ich kolejny kawałek - "Hey Boy (Get Your Ass Up)". A w dniu urodzin członkiń zespołu ukazał się jego pierwszy album, zatytułowany "". Krążek już w ciągu kilku tygodni od rozpoczęcia sprzedaży trafił do czołówki najchętniej kupowanych polskich płyt. To jednak nie wszystko, bo wśród emo nastolatek zapanował prawdziwy szał na Blog 27. Młode dziewczyny kopiowały styl Toli i Ali - malowały oczy czarnymi kredkami, czesały się podobnie, ozdabiały ubrania przypinkami w kształcie trupich czach. A ściany pokoi tapetowały dołączanymi do tygodnika "Bravo" plakatami z podobiznami wokalistek.


Koniec bajki
Ukoronowaniem sukcesu Blog 27 była możliwość koncertowania wraz z niemieckim zespołem Tokio Hotel. W konsekwencji, niedługo ich płyta zaczęła świetnie sprzedawać się także w Niemczech, a także we Francji, Włoszech, a choćby w Japonii. Na całym świecie "" rozszedł się w nakładzie 250 tys. egzemplarzy. Tola i Ala zostały też uhonorowane nagrodą MTV Europe Music Awards, w kategorii "Najlepszy polski wykonawca". Blog 27 znalazł się również w dziesiątce najpopularniejszych europejskich wykonawców, wyróżnionych na podstawie statystyk opracowanych przez Billboard Information Group. Młode dziewczyny jako pierwsze w Polsce udowodniły, iż młody wiek nie jest przeszkodą w karierze - wystarczy mieć talent i odpowiednie kontakty. Udało im się odnieść sukces, którego wielu starszych wykonawców mogło im tylko pozazdrościć. Coś jednak poszło nie tak - ze świetnie zapowiadającej się kariery dziewczyn z Blog 27 nic nie wyszło. Po zaledwie kilkunastu miesiącach zespół przestał istnieć.
W październiku 2006 roku Blog 27 się rozpadł - wówczas Ala Boratyn opuściła zespół. - Cieszyłam się, iż osiągnęłyśmy sukces w Polsce i za granicą, ale brakowało mi koncertów na żywo. A w tym zespole muzyka i twórczość nie były na pierwszym miejscu: największy nacisk kładziono na promocję i ubiór - wyznała w wywiadzie po kilku latach. - Ten zespół to przede wszystkim realizowanie ambicji Toli i droga do jej sukcesu. Dla mnie tam nie ma miejsca. Sama chcę decydować o tym jak się ubiorę, uczeszę czy jaką piosenkę zaśpiewam - żaliła się Ala na łamach "Super Expressu". Z kolei Tola Szlagowska twierdziła, iż odejście Ali było dla niej niemiłą niespodzianką. - Moment, w którym Ala opuściła Blog 27 był dla mnie wielkim szokiem. Dowiedziałam się o tym zresztą od firmy fonograficznej. Ona nie zadzwoniła. Później w wywiadach opowiadała, iż w zespole przestały się liczyć koncerty na żywo. Uważała, iż dla mnie głównie liczył się wizerunek, a nie granie muzyki. Trochę tego nie rozumiałam, ponieważ zagrałyśmy m.in. trzymiesięczną trasę koncertową z Tokio Hotel - przekonywała Tola Szlagowska w wywiadzie dla Onetu.


Osobne drogi
Po rozpadzie Blog 27 Tola próbowała solowej kariery. Niestety album zatytułowany "Before I’ll die" nie spotkał się z uznaniem fanów, a co bardziej dociekliwi wytknęli wokalistce błąd - poprawna nazwa brzmiałaby "Before I die". Szlagowska nie dawała jednak za wygraną. Zapragnęła sprawdzić się jako aktorka - mogliśmy ją zobaczyć u boku Tomasza Karolaka w serialu "39 i pół" jako liderkę rockowej kapeli. Z kolei kawałek Toli "Nie pytaj mnie" wykorzystano w innym serialu, "Majka". Jednak gwałtownie stało się jasne, iż jej złote czasy jej kariery w Polsce minęły. W pewnym momencie młoda artystka zarabiała choćby na swoje utrzymanie jako niania. Aż podjęła decyzję o wyjeździe za granicę.
W USA, bo właśnie tam wyemigrowała, Tola Szlagowska otrzymała szansę, aby rozwinąć skrzydła. Przez pewien czas dzieliła swoje życie między Warszawą a Los Angeles, gdzie, jak przekonywała, odpowiednie osoby miały dostrzec w niej talent i potencjał. Ale z zapowiadanego albumu nic nie wyszło. Pewien czas temu Tola znów zmieniła miejsce zamieszkania - tym razem zamieszkała w Hiszpanii. A w wywiadzie dla "Wprost" wyznała, iż to Polska ponosi winę za brak jej muzycznego sukcesu. - Myślę, iż w Polsce jest taka, przynajmniej dla mnie, ja to tak odbieram, dołująca energia i niska wibracja, i bardzo dużo ludzi kłamie i kradnie. (...) Bycie w Polsce jest dla mnie skazywaniem się na to, żeby być do końca nieszczęśliwą i trochę sfrustrowaną. Być może gdzie indziej też będę sfrustrowana, to nie jest tak, iż są miejsca idealne, ale tutaj jest wyjątkowo źle. Ja po prostu już nie mogę tu wytrzymać. (...) W Polsce nikt mnie nie chce. To takie typowo polskie - żaliła się piosenkarka. W 2021 roku Tola Szlagowska wydała płytę "Subtitles".
Również Ala Boratyn po odejściu z zespołu kontynuowała karierę muzyczną. Ale i jej dokonania na tym polu nijak się mają do sukcesu Blog 27. Wraz ze swoim partnerem życiowym, Jakubem Sikorą, działa w duecie Ala Zastary. Ich muzyka łączy nowoczesne, taneczne brzmienia z wpadającymi w ucho tekstami. Ostatni album pary "Potwory" ukazał się w listopadzie 2023 roku, a w tej chwili pracują nad kolejną płytą, zapowiedzianą przez singiel "Wolne dni". Alicja Boratyn przekonuje, iż tworzy muzykę dla koneserów i nie uważa, aby ilość sprzedanych płyt była miarą jej sukcesu. Z kolei Tola Szlagowska w wywiadzie dla Interii muzyka powiedziała niedawno: - Nie mam pojęcia, czy wyjdzie następna płyta, czy będę coś produkować lub pisać dla innych. Będę na pewno robić to dla siebie. Jestem otwarta na to, co przyniesie mi świat i nie spinam się konkretnie na muzykę.
Idź do oryginalnego materiału