"To także katastrofa moralna tamtej Polski. Historia Heweliusza wpisuje się w PRL-owską bylejakość" [WYWIAD]
Zdjęcie: W 1982 r. prom Jan Heweliusz przechylił się w porcie w Ystad. Uniknął zatonięcia, bo oparł się o nabrzeże
Dziś wiem, iż nie ma jednej przyczyny, jak to zwykle bywa w tego typu katastrofach. To ciąg zdarzeń, raz mniejszych, raz większych, które znajdują swój tragiczny finał. To także katastrofa moralna tamtej Polski. Historia Heweliusza wpisuje się w PRL-owską bylejakość, zaniedbania, przymykania oka na procedury — mówi Onetowi Adam Zadworny, dziennikarz, reporter, autor reportażu "Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku".








