To ostatnie, co widział prezydent Polski przed śmiercią. Później padły strzały
Zdjęcie: Gabriel Narutowicz (w kółku obraz Teodora Ziomka Szron) [fot. domena publiczna/Wikimedia Commons]
Krótko po zaprzysiężeniu na pierwszego prezydenta Polski Gabriel Narutowicz pojawił się w stołecznej galerii sztuki Zachęta. To właśnie tam, 16 grudnia 1922 r., podczas podziwiania kolejnych dzieł, został śmiertelnie postrzelony. Strzały padły, gdy podszedł do "Szronu" Teodora Ziomka. "Oczy miał otwarte, patrzył na nas i powoli, milcząco gasł…" — wspominał świadek zamachu.