O JOMO (Joy of Missing Out), czyli filozofii, która mówi: "Nie muszę być wszędzie. Nie muszę wiedzieć wszystkiego. Chcę żyć po swojemu". Dla nastolatków, którzy spędzają godziny na TikToku, brzmi to trochę jak science fiction. Jednak coraz częściej młodzi ludzie decydują się właśnie na taki krok. Odkładają telefon, wyłączają powiadomienia i wracają do świata, który jest tu i teraz.
REKLAMA
Czym jest FOMO?
FOMO to syndrom, który dotyka osoby uzależnione od bycia "w kontakcie" 24/7. To niepokój, który pojawia się, gdy przez chwilę nie sprawdzimy telefonu. W głowie rodzi się pytanie: "A co jeżeli coś ważnego się wydarzyło?", "A co jeżeli coś mnie ominęło?". Jaki jest tego efekt? Nerwowe odświeżanie powiadomień, kompulsywne scrollowanie social mediów, wpatrywanie się w ekran i zapominanie, iż obok toczy się normalne życie. Taki tryb funkcjonowania jest męczący, wyczerpuje emocjonalnie i paradoksalnie sprawia, że… tracimy więcej, niż zyskujemy. Na szczęście świadomość nastolatków, ale też i dorosłych rośnie, a na scenę wkracza nowy trend, który zajmuje miejsce FOMO. Czas na JOMO.
JOMO, czyli euforia z bycia offline
JOMO można porównać do wciśnięcia pauzy w świecie, który pędzie w zawrotnym tempie. To świadome i celowe odłączenie się od strumienia informacji, które napływają z mediów społecznościowych. To skupienie się na tym, co realne. Na tym, co dzieje się dookoła, tu i teraz. JOMO może oznaczać wyłączenie telefonu, ograniczenie powiadomień, a choćby wyjazd w miejsce, w którym nie ma zasięgu.
I co najważniejsze, JOMO to wybór, a nie całkowita izolacja. To decyzja, iż nie chcemy żyć pod dyktando dźwięków z Messengera, alertów z Instagrama czy maili wyskakujących o północy. To celebracja codzienności, spokojnie wybitej herbaty, czy rozmowy z przyjaciółmi. To docenienie spaceru po lesie czy jazdy na rowerze.
Jak przejść na tryb JOMO?
Ogranicz telefon - sprawdzaj wiadomości tylko kilka razy dziennie.
Używaj trybu samolotowego - podczas posiłków, spotkań czy wieczorem.
Ustal jasne granice - powiedz znajomym, iż nie odpisujesz od razu.
Przestań reagować na nieistotne wiadomości - z czasem będzie ich mniej.
Znajdź alternatywy dla scrollowania - książka, hobby, sport, czas z bliskimi.
Pozostaje mieć nadzieję, iż JOMO to nie jest chwilowa moda głównie wśród nastolatków, która zaraz przeminie, ale trwała reakcja na przesyt informacji i nadmiar bodźców. W świecie, w którym każdy walczy o naszą uwagę, takie odcięcie się mediów społecznościowych i napływających wiadomości jest aktem odwagi.
Co sądzisz o nowym trendzie? Masz ochotę podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami? Napisz na adres: [email protected]