To miał być ostatni projekt Davida Lyncha. Jest szansa na realizację?

swiatseriali.interia.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Odejście Davida Lyncha było ogromnym ciosem dla miłośników kina. Niedługo po śmierci reżysera dowiedzieliśmy się, iż pracował on nad nowym serialem na Netfliksa. Choć nie będziemy mogli zobaczyć zamierzonego przez artystę efektu końcowego, rodzina zmarłego wpadła na pomysł, jak wykorzystać jego ostatni scenariusz.


David Lynch: szczegóły niedokończonego projektu . Miał pojawić się na Netfliksie


Po śmierci Davida Lyncha 15 stycznia tego roku ujawniono, iż był on w trakcie tworzenia nowej serii dla Netfliksa. Współzarządzający serwisem streamingowym Ted Sarandos opublikował na Instagramie wzruszający hołd dla wizjonera, który zawierał tę utajnioną dotychczas informację. Reżyser niedługo przed odejściem zaprezentował producentom platformy swój pomysł, który został przyjęty ze sporym entuzjazmem.


"To była produkcja Davida Lyncha, więc pełna tajemnic i ryzyka, ale chcieliśmy wybrać się na tę kreatywną przejażdżkę z takim geniuszem jak on. Najpierw covid, a potem niepewność zdrowotna doprowadziły ostatecznie do tego, iż projekt ten nigdy nie został wyprodukowany. Daliśmy jednak jasno do zrozumienia, iż jak tylko będzie w stanie, wszyscy w to wchodzimy" - napisał wówczas Sarandos. Reklama


Z wiadomych przyczyn projekt nie będzie miał szansy ujrzeć światła dziennego. Rodzina reżysera znalazła jednak inne rozwiązanie, o którym opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla "The Times".


Co z ostatnim scenariuszem Davida Lyncha? Rodzina planuje wydać go w formie książki


"Rozważamy pokazanie scenariusza jako opublikowanego tekstu. Byłoby bardzo smutne, gdyby ludzie nie mogli go zobaczyć" - wyjawiła córka reżysera, Jennifer Lynch.
Kobieta w rozmowie z "The Times" zdradziła także, iż główne role w serialu Netfliksa miały przypaść częstym współpracownikom Lyncha - Laurze Dern, Naomi Watts i Kyle'owi MacLachlanowi. Podczas innego wywiadu Peter Deming, twórca zdjęć do wielu produkcji Lyncha, ujawnił, iż projekt zatytułowany "Unrecorded Night" miał być kontynuacją "trylogii Los Angeles", składającej się z takich dzieł, jak "Zagubiona autostrada", "Mulholland Drive" i "Inland Empire".
Zobacz też: Ukrywał to przed wszystkimi od kilku lat. Dopiero teraz wyznał prawdę
Idź do oryginalnego materiału