To koniec Afryki, wracamy do "Azja Express". Oto prowadząca! "Tak, to prawda"

gazeta.pl 2 godzin temu
Szykują się zmiany w stacji TVN. Jak udało nam się dowiedzieć, na ekrany widzów powróci "Azja Express". A kto poprowadzi format?
22 listopada wyemitowano finałowy odcinek formatu "Afryka Express". Prowadząca Izabella Krzan ogłosiła, iż zwycięzcami zostali Edyta Zając i Michał Mikołajczak. "Nasza afrykańska przygoda w 'Afryka Express' dobiegła końca. Powiedzieć, iż to była jedna z największych przygód naszego życia, to zbyt mało. Dziękujemy! Wszystkim i każdemu z osobna, iż byliście częścią tej niesamowitej podróży" - pisali w mediach społecznościowych. Jak ustalił Plotek, stacja TVN przygotowała dla widzów ogromną niespodziankę.

REKLAMA







Zobacz wideo Izu i Antonina o programie "Afryka Express". To przeżyli



"Azja Express" znów w telewizji. Izabella Krzan poprowadzi format. "Zapowiada się naprawdę mocny sezon"
Chociaż siódmy sezon programu zabrał uczestników do Afryki, to teraz produkcja wróci tam, gdzie wszystko się zaczęło. Jak udało nam się dowiedzieć, nowa odsłona formatu znowu będzie rozgrywać się w Azji. W roli prowadzącej zobaczymy Izabellę Krzan, która skomentowała dla nas tę wiadomość. - Tak, to prawda, będę miała przyjemność poprowadzić kolejną edycję formatu - wracamy do Azji - powiedziała nam. Na jakie niespodzianki mogą czekać widzowie? - Na ten moment nie możemy więcej zdradzić, ale zapowiada się naprawdę mocny sezon - dodała Izabella Krzan w rozmowie.
Galeria Izabella KrzanOtwórz galerię


Izabella Krzan o roli prowadzącej w "Afryce Express". Tak się odnalazła w formacie
Po nagraniach "Afryki Express" Izabella Krzan opowiadała o swoich odczuciach na temat formatu. Jak przyznała, bardzo dobrze odnalazła się w roli prowadzącej. - Myślę, iż powiedzą o tym komentarze widzów, jak ja się odnalazłam, ja o sobie raczej rzadko lubię mówić. Na pewno czułam się w tym formacie bardzo dobrze. Marzyłam o tym programie, dziś cieszę się, iż w nim jestem, iż go prowadzę. Zrobiłam wszystko, by z mojej strony było jak najlepiej - mówiła prezenterka w rozmowie z agencją Newseria. Wspomniała także o tym, jak wyglądała praca w plenerze. - To było wiele tygodni spędzonych w wyścigu, codziennie zmiana lokacji, ja z sześcioma walizkami i każdego dnia trzeba było się w innym hotelu zameldować, wyskoczyć z niego z rana o godzinie 4:30 i lecieć dalej - dodała.
Idź do oryginalnego materiału