To jeden z najpopularniejszych polskich seriali. Cenzorzy ciągle próbowali im przeszkodzić

swiatseriali.interia.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: /materiały prasowe


24 października 2025 roku mija 60 lat od premiery "Wojny domowej". Serial Jerzego Gruzy został zrealizowany na podstawie lubianych felietonów Marii Zientarowej, które publikowano w "Przekroju". Choć produkcja cieszyła się gigantyczną popularnością wśród polskich widzów, PRL-owscy cenzorzy uznali ją za próbę demoralizowania młodzieży.


Siłą "Wojny domowej" jest znakomita obsada aktorska i ponadczasowy temat ścierania się pokoleń.
"'Wojna domowa' wzięła się z tego, czego nie lubił Gomułka, z tygodnika 'Przekrój'. To było jedyne kosmopolityczne pismo w Polsce, nasze okienko na świat. Pisała tam felietony Maria Zientarowa [pseudonim Miry Michałowskiej - przyp. red.], osoba niezwykle otwarta na świat i ludzi. Kiedy mieliśmy stworzyć pierwszy serial, naturalnym odruchem było sięgnięcie po niezwykle popularne postaci, które stworzyła. Wystarczyło rzecz rozwinąć" - wyjaśniał genezę serialu Jerzy Gruza.Reklama


"Wojna domowa" mija 60 lat od premiery kultowego serialu. O czym opowiada?


"Wojna domowa" to opowieść o dorastaniu i rodzicielskich problemach przedstawiona z dystansem i przymrużeniem oka. Głównymi bohaterami serialu są 16-letni Paweł i 15-letnia Anula oraz ich rodziny i opiekunowie. Problemy nastolatków są punktem wyjścia fabuły każdego z odcinków serialu w zabawny sposób komentujących polską rzeczywistość połowy lat 60. ubiegłego wieku.


"Młodzież kochała swych bohaterów, bo byli tacy sami jak oni, mieli te same kłopoty z rodzicami w domu, te same problemy w szkole i życiu. Pierwszy raz w historii polskiego filmu zdarzył się tak gigantyczny casting. Liczba chętnych przerosła moje najśmielsze oczekiwania" - opowiadał Jerzy Gruza w jednym z wywiadów.
Na planie "Wojny domowej" spotkała się plejada wybitnych polskich aktorów. W rolach Pawła i Anuli wystąpili debiutanci: Krzysztof Musiał - prywatnie syn wielkiego Tadeusza Janczara oraz wyłoniona w castingu Elżbieta Góralczyk. Obok nich w serialu niezapomniane kreacje stworzyli: Irena Kwiatkowska i Kazimierz Rudzki w rolach rodziców Pawła oraz Alina Janowska i Andrzej Szczepkowski jako ciotka i wujek Anuli.
"Serial spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem. choćby kilka tekstów z ciepłymi słowami poświęcili mu ówcześni krytycy, którzy niechętnie pisali o telewizji. Zwracano uwagę na udany mariaż kinematografii z telewizją i gwiazdorską obsadę. Chwalono też młodych debiutantów" - opisywał w książce "Kultowe seriale" Piotr K. Piotrowski.


"Wojna domowa": serial nie spodobał się cenzorom


Niestety, z powodu rekordowej oglądalności, serialem zaniepokojeni byli... cenzorzy z Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk oraz dygnitarze partyjni.
Podobno największym wrogiem "Wojny domowej" był sam Władysław Gomułka, ówczesny I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, któremu bardzo nie podobało się, iż młodzi Polacy są pokazani w serialu jako lekkoduchy za nic mające narodowe święta, lekceważące wiodącą rolę partii.
Towarzysz Gomułka uważał, iż "Wojna domowa" demoralizuje młodzież i jest "w żadnym razie nieprzydatna w kształtowaniu adekwatnych postaw obywatelskich". W dodatku nie przepadał za Marią Zientarową, gdyż ta publicznie zasugerowała, iż zbyt serio podchodzi do komedii.
"Bardzo byśmy chcieli, żeby 'Wojna domowa' była odbierana właśnie jako komedia, a nie jako dowód demoralizacji młodzieży" - powiedziała w wywiadzie dla "Ekranu".
Cenzorzy od początku ostrzyli sobie zęby na "Wojnę domową", ale tak naprawdę nie byli w stanie znaleźć w scenariuszu nic, co pozwoliłoby im na wstrzymanie produkcji. W końcu znaleziono pretekst, by zdjąć serial z anteny. Janusz Wilhelmi, czołowy ideolog partyjny tamtych czasów, dowiedział się o scenie, gdzie Alina Janowska uczy psa załatwiania się na gazetę zamiast na podłogę. Przypadkowo był to tygodnik "Kultura", której naczelnym redaktorem był właśnie Wilhelmi. Kolejne epizody już nie powstały.Fakt, iż powstało zaledwie piętnaście odcinków "Wojny domowej", nie przeszkodził serialowi stać się jednym z największych hitów TVP wszech czasów.
Zobacz też:
Tego fani "Harry'ego Pottera" się nie spodziewali. W serialu będą zmiany
Idź do oryginalnego materiału