W tym artykule:
1. „Dom zły” – fabuła
2. Obsada i twórcy „Domu złego”
3. Czy warto obejrzeć „Dom zły”?
4. Gdzie obejrzeć „Dom zły”?
5. Nagrody i opinie
Jeśli do tej pory go nie widziałeś, pora nadrobić zaległości. A jeżeli pamiętasz mroczną opowieść o Edwardzie Środoniu i wizji lokalnej, która zamienia się w koszmar – warto wrócić do tego filmu raz jeszcze i przekonać się, jak wiele mówi o Polsce sprzed lat… i tej współczesnej.
„Dom zły” – fabuła
Akcja toczy się zimą 1982 roku, w czasie stanu wojennego. Główny bohater, Edward Środoń (Arkadiusz Jakubik), zostaje przywieziony przez milicję na miejsce zbrodni sprzed lat – do chałupy w Bieszczadach, gdzie kiedyś doszło do tragedii. Na miejscu odbywa się wizja lokalna z udziałem śledczych i prokuratora, ale historia gwałtownie okazuje się bardziej skomplikowana. W retrospekcjach poznajemy losy Środonia – wdowca, alkoholika, który trafia do gospodarstwa Dziabasów. Jedna noc, bimber, seks i seria tragicznych pomyłek kończą się śmiercią niemal całej rodziny. Śledztwo prowadzi porucznik Mróz (Bartłomiej Topa), który odkrywa, iż za pozornie przypadkowymi zdarzeniami stoją przekręty, władza i system. Sprawiedliwość to tylko fasada.
Obsada i twórcy „Domu złego”
Za reżyserię odpowiada Wojciech Smarzowski, który już wtedy zbudował sobie renomę autora kina bez kompromisów. W roli Środonia występuje genialny Arkadiusz Jakubik. Towarzyszą mu Marian Dziędziel jako gospodarz Dziabas, Kinga Preis jako jego żona oraz Bartłomiej Topa jako porucznik Mróz. W epizodach pojawiają się m.in. Robert Więckiewicz, Eryk Lubos, Sławomir Orzechowski i Lech Dyblik. Muzykę skomponował Mikołaj Trzaska, a za zdjęcia odpowiada Krzysztof Ptak – i to właśnie one tworzą duszny, zimny klimat opowieści. Nielinearna narracja, wizje lokalne przeplatające się z retrospekcjami, mistrzowsko budują napięcie.
Wspaniała Vanessa Aleksander i Piotr Witkowski otwierają nowy rozdział historii. Odcinek 1. już dostępny!
Renesansowa Anglia, zderzenie religii, polityki i namiętności oraz plejada głosów, które hipnotyzują od pierwszej minuty – tak zaczyna się „Słup ognia” Kena Folletta w formie monumentalnej superprodukcji audio. Audioteka po raz kolejny udowadnia, iż słuchowisko może być równie porywające jak film.
Czy warto obejrzeć „Dom zły”?
Zdecydowanie tak. To nie tylko mocny kryminał – to film, który boli, drażni i nie zostawia widza obojętnym. Smarzowski nie daje żadnej taryfy ulgowej: pokazuje Polskę brudną, skorumpowaną i przesiąkniętą absurdem PRL-u. Śmiech i przerażenie mieszają się tu z żalem i bezsilnością. jeżeli szukasz kina, które nie owija w bawełnę i zostaje z tobą długo po seansie – „Dom zły” to propozycja obowiązkowa. A iż dostępna jest na wyciągnięcie ręki – nie ma już wymówek.
Gdzie obejrzeć „Dom zły”?
Wojciech Smarzowski otrzymał nagrody za reżyserię i scenariusz zarówno na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, jak i Polskich Nagrodach Filmowych. Produkcja zdobyła Złotą Kaczkę za najlepszy film sezonu 2009/2010, a Marian Dziędziel – za najlepszą rolę. Recenzenci chwalili ją za zdjęcia, klimat, odwagę narracyjną i doskonałe aktorstwo. Łukasz Muszyński z Filmweb.pl napisał, iż to „być może najważniejsze rozliczenie z komunizmem, na jakie zdobyło się polskie kino”.
„Dom zły” jest dostępny na platformie Netflix. To świetna okazja, by przypomnieć sobie jeden z najważniejszych tytułów współczesnego polskiego kina lub nadrobić zaległości.

