Powiedzonko „Kto nie ryzykuje, ten nie je ziemniaków” Jana Pawła Adamczewskiego ze zwiastuna 2. sezonu „1670” zdążyło już trafić na usta większości fanów polskiego hitu Netfliksa. Znaleźli się jednak tacy… co się oburzyli.
Po publikacji wyczekiwanego zwiastuna 2. sezonu „1670” w komentarzach znalazło się kilku widzów, którym nie szczególnie przypadł do gustu zwrot „Kto nie ryzykuje, ten nie je ziemniaków” wypowiedziany przez Jana Pawła (Bartłomiej Topa). Dlaczego? Powód jest co najmniej intrygujący.
1670 sezon 2 – kto nie ryzykuje, ten nie je… czego?!
Gazeta.pl zwróciła uwagę na pewną „ziemniaczaną” niszę wśród użytkowników komentujących zwiastun 2. sezonu „1670”. Otóż nie wszystkim przypadł do gustu odbity szerokim echem tekst Jana Pawła o korzyściach płynących z podejmowania ryzyka. Dlaczego? Wszystko przez… prawdę historyczną.
Część komentujących nie mogła się powstrzymać, by nie wygarnąć twórcom „1670”, iż w tym roku na ziemiach polskich ziemniak był równie znany, co – dajmy na to – awokado. Co ciekawe, obecność tego uwielbianego przez rodaków warzywa w Rzeczpospolitej Obojga Narodów zaistniała dopiero po zwycięstwie Jana III Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 roku.
— Ech… Nie było w Polsce ziemniaków, zanim Sobieski nie przywiózł ich spod Wiednia. 13 lat po wydarzeniach z serialu – pisał jeden z użytkowników.
— Wiem, iż to nie jest serial historyczny, ALE w 1670 nie było jeszcze ziemniaków nad Wisłą. Na bank nie były powszechnie znane ani jadane. Dopiero Sobieski w 1683 roku przywiezie go jako łup zdobyty na Osmanach i nie będzie ziemniaków jadł, a podziwiał je jako roślinę ozdobną. Dopiero w XVIII wieku z wielkim trudem przedzierał się na stoły Polaków = szlachciców i pospólstwa – wtórował mu inny.

Trudno brać tego typu komentarze na poważnie, mając na uwadze, iż jest to ten sam serial, w którym pojawiły się odniesienia do (równie nieznanych w 1670 roku) „Milionerów”, programu wymiany studenckiej Erasmus czy telefonów. Z tego samego założenia wychodzą twórcy, uświadamiający widzów, iż w satyrycznym gatunku, z którego czerpie serial, bardziej niż o prawdę historyczną, chodzi o zasięg dowcipu.
— Mamy świadomość, iż np. pomidory nie były wówczas powszechnie znane w Polsce. Niemniej tak nam się dowcip z pomidorem podobał, iż stwierdziliśmy, iż to jest ważniejsze niż prawda historyczna. Podobnie jest ziemniakami. Jakby szerzej weszły bodajże 13 lat później, niż akcja serialu. (…) Nie robimy filmu tak naprawdę historycznego. Bawimy się tą historią, więc staramy się opowiadać wszystko bardzo rzetelnie, ale są takie rzeczy, iż naprawdę odpuszczamy – tłumaczył scenograf Mirosław Koncewicz podczas wizyty grupy dziennikarzy na planie.
Jeśli należycie do tych widzów, którym nie przeszkadzają polskie ziemniaki w 1670 roku, to koniecznie sprawdźcie kulisy wizyty na planie 2. sezonu „1670”, które utwierdziły nas w przekonaniu, iż nadchodząca seria będzie jeszcze lepsza niż ta debiutancka. Przypomnijmy, iż w międzyczasie zdążyliśmy poznać tytuły odcinków 2. sezonu „1670” (będzie ich tyle samo, co w debiutanckiej serii, czyli osiem).
Oprócz Topy obsadę nowej odsłony polskiego hitu Netfliksa tworzą przede wszystkim: Dobromir Dymecki jako Bogdan, Katarzyna Herman jako Zofia, Martyna Byczkowska jako Aniela, Michał Sikorski jako Jakub i Filip Zaręba („LARP”) jako Stanisław, który zastąpił obsadzonego wcześniej Michała Balickiego. Skąd w ogóle wzięła się zmiana tego aktora w 2. sezonie „1670”?