Nuri Bilge Ceylan, nieświadomie być może, podąża za ideą Roberta Bressona, który w "Notatkach o kinie", pisał: "Film buduje się z bieli, z milczenia i z bezruchu". Tak jest również we "Wśród wyschniętych traw". Biel, milczenie, bezruch. Ten sam Bresson, pisał: "Wywołać nieoczekiwane. Czekać na nie". I to także Ceylan, jego kino, nie tylko film najnowszy.