To był toksyczny wyścig po Oscary. Ani jedna osoba nie wypowiedziała tego imienia [KOMENTARZ]

kultura.onet.pl 11 godzin temu
Tegoroczny wyścig po Oscary był szokująco chaotyczny i toksyczny. Zamiast o filmach, dyskusja skupiła się na tym, co wokół nich. Tym bardziej zadziwiające, iż sama gala okazała się wyjątowo nudna i bez polotu. Królem ceremonii okazał się Sean Baker. Wielkim nieobecnym natomiast... Donald Trump.
Idź do oryginalnego materiału