25 czerwca o godzinie 20:00 Filmweb oraz Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny (FINA) zapraszają do stołecznego kina Iluzjon na kolejną odsłonę cyklu "Wielkie kino na wielkim ekranie"!
Tradycyjnie to Wy zadecydujecie o tym, jaki film zostanie wyświetlony w Iluzjonie tego wieczoru. Wystarczy, iż weźmiecie udział w naszej ankiecie i zagłosujecie na jeden z tytułów zaproponowanych przez redakcję Filmwebu.
Tematem przewodnim pokazu będzie apokalipsa. W wybranych przez nas pięciu klasycznych filmach możecie zobaczyć zarówno jej skutki jak i próby zapobiegnięcia końcowi świata. Losy świata są w Waszych rękach!





Ankieta potrwa do 8 czerwca do północy.
Tradycyjnie to Wy zadecydujecie o tym, jaki film zostanie wyświetlony w Iluzjonie tego wieczoru. Wystarczy, iż weźmiecie udział w naszej ankiecie i zagłosujecie na jeden z tytułów zaproponowanych przez redakcję Filmwebu.
Tematem przewodnim pokazu będzie apokalipsa. W wybranych przez nas pięciu klasycznych filmach możecie zobaczyć zarówno jej skutki jak i próby zapobiegnięcia końcowi świata. Losy świata są w Waszych rękach!

Armageddon
1998
2h 30m
Katastroficzny
Michael Bay
USA
Katastroficzny
Bruce Willis
Billy Bob Thornton
O filmach takich jak "Armageddon" mówi się, iż są krytykoodporne. Recenzenci mogli drwić z absurdalnego scenariusza oraz zabójczego stężenia patosu, a widzowie i tak tłumnie szturmowali kina, aby zobaczyć, jak Bruce Willis spuszcza łomot asteroidzie. W efekcie katastroficzne widowisko Michaela Baya okazało się najbardziej kasową produkcją sezonu, bijąc na głowę m.in. oscarowego "Szeregowca Ryana". Dziś "Armageddon" - historia grupy nafciarzy, którzy wyruszają w kosmos, aby ratować Ziemię - to klasyka kina katastroficznego. Ten film ma wszystko, co kochali widzowie na przełomie lat 90. - gwiazdorską obsadę, ekranowy romans między Benem Affleckiem i Liv Tyler, widmo końca świata, a także jeden z największych hitów muzycznych tamtego okresu. Piosenka "I Don't Wanna Miss A Thing" Aerosmith tak jak i sam film na stałe wbiła się do kanonu popkultury.


Dr Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę
Dr. Strangelove or: How I Learned to Stop Worrying and Love the Bomb
1964
1h 33m
Satyra
Stanley Kubrick
USA
Wielka Brytania
Satyra
Peter Sellers
George C. Scott
Jak mawiał Albert Einstein: nie wiem, jaka broń zostanie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie się toczyć na kije i kamienie. Słowa te mogłyby być mottem "Dr. Strangelove'a". Choć czarna komedia Stanleya Kubricka obchodziła w ubiegłym roku 60-lecie premiery, pozostaje aktualna do dziś (czy odskakująca ręka tytułowego naukowca nie przypomina wam gestu Elona Muska, którym świętował inaugurację prezydentury Donalda Trumpa?). Reżyser punktuje absurdy zimnowojennego wyścigu zbrojeń, pokazując, jak łatwo możemy doprowadzić się do samozagłady. Tym, co zawodzi, jest czynnik ludzki – wystarczy jeden szaleniec z uprawnieniami pozwalającymi wprawić w ruch Machinę Zagłady. Mimo niegodnej pozazdroszczenia sytuacji, jaką opisuje twórca, w filmie nie brakuje humoru. Ot, nie traktujmy życia zbyt serio, i tak żywi z niego nie wyjdziemy. Parafrazując słowa rozbrzmiewającej w finale piosenki Very Lynn: spotkajmy się znów w jakiś czerwcowy wieczór – na organizowanym przez Filmweb pokazie w kinie Iluzjon.


Ludzkie dzieci
Children of Men
2006
1h 49m
Dramat
Sci-Fi
Alfonso Cuarón
Japonia
USA
Wielka Brytania
Dramat
Sci-Fi
Clive Owen
Julianne Moore
16 lat temu Alfonso Cuarón stworzył jedną z najbardziej przejmujących wizji niedalekiej przyszłości. Akcja filmu osadzona została bowiem w roku 2027. Ludzkość jest już bliska wyginięcia, bo od prawie dwóch dekad nie narodziło się żadne dziecko. Ta forma zagłady - przynajmniej na razie - nam nie grozi, ale podczas seansu "Ludzkich dzieci" wcale nie będziecie czuć ulgi. Bo film Cuaróna jest przede wszystkim obrazem ludzkości odartym ze złudzeń i optymizmu. W nim choćby nadzieja ma gorzki posmak, a człowieczeństwo znaczy mniej niż czcionka, którą słowo to zostało zapisane. Kiedy dodamy do tego maestrię filmowego rzemiosła, otrzymujemy obraz, który odciska bolesne piętno na duszy widzów. "Ludzkie dzieci" zostaną z Wami jeszcze długo po zakończeniu seansu.


Mad Max 2 - Wojownik szos
Mad Max 2
1981
1h 31m
Sensacyjny
Sci-Fi
George Miller
Australia
Sensacyjny
Sci-Fi
Mel Gibson
Bruce Spence
Jak kino postapokaliptyczne, to Mad Max – wiadomo. Jak Mad Max, to "Wojownik szos". choćby wspaniałe kinowe osiągnięcie, jakim był "Mad Max: Na drodze gniewu", nie przyćmiło siły nakręconej ponad 30 lat wcześniej drugiej części serii. Ciągnące się po horyzont australijskie pustkowie, na którym toczy się nieustanna wojna o benzynę robi tu za świetną scenografię dla bohatera, jakim jest tytułowy Max (Mel Gibson). To niby samotnik, który chce tylko za wszelką cenę przetrwać – ale już po przyjaźni z psim towarzyszem poznacie jego dobre serce. "Wojownik szos" to w gruncie rzeczy opowieść o solidarności i zaufaniu, które rodzą się w skrajnie opresyjnych warunkach. Opowieść o tym, iż – jak głosił plakat filmu – "jeden człowiek może zrobić różnicę". Ale spokojnie: to też przekonująco chropowata wizja niegościnnej przyszłości oraz trzymający w napięciu spektakl samochodowych pościgów. Nieprzypadkowo film stał się kultowym klasykiem.


Melancholia
2011
2h 10m
Dramat
Sci-Fi
Lars von Trier
Dania
Francja
Niemcy
Szwecja
Dramat
Sci-Fi
Kirsten Dunst
Charlotte Gainsbourg
Co łączy kobiecą depresję, koniec świata, malarstwo Johna Everetta Millaisa i Adolfa Hitlera? Każdy z tych elementów przeważał w dyskusjach o "Melancholii" Larsa von Triera na innym etapie filmowej recepcji. Najgłośniej było chyba zaraz po Canneńskiej premierze, gdy w trakcie konferencji prasowej duński reżyser stwierdził, iż rozumie lidera trzeciej rzeszy i "trochę z nim sympatyzuje". Nadany mu wówczas status persona non grata i nieudane próby ugłaskania organizatorów festiwalu skutecznie odciągnęły uwagę od samego filmu. I naprawdę wielka to szkoda, bo "Melancholia" okazuje się jednoznacznie najdojrzalszym i najlepszym filmem, jaki w swojej karierze nakręcił. W jednostkowy dramat wpisując perspektywę kosmiczną, von Trier osiąga coś wyjątkowego. W pewien sposób oddaje sprawiedliwość depresji jako zjawisku totalnemu, pochłaniającemu bez reszty jak otchłań, a jednak skrywając w tym pochłonięciu jakieś pocieszenie. Gdy tytułowa planeta powoli zmierza w kierunku ziemi, pośród nieokiełznanej paniki spokojna i gotowa staje się wyłącznie chora Kirsten Dunst. Przez swoje oddanie depresji staje się przewrotnie figurą radykalnie akceptującą swój skończony los – w jej pogodzeniu z demonami reżyser od lat mierzący się z melancholią ostatecznie zawiera coś zaskakująco wyzwalającego.

Ankieta potrwa do 8 czerwca do północy.