"Titanic" wzruszał do łez. A "Titanic II"? "Na tym się płacze z niedowierzania"

kobieta.gazeta.pl 2 dni temu
"Titanic" osiągnął ogromny sukces, zdobył uznanie widzów oraz krytyków i wciąż wzrusza widzów na całym świecie. Po 13 latach od premiery filmu w reżyserii Jamesa Camerona inny twórca postanowił nawiązać do historii zatonięcia statku. "Titanic II" nie zrobił jednak wrażenia ani na widzach, ani krytykach.
"Titanic" Jamesa Camerona z Leonardo DiCaprio i Kate Winslet w rolach głównych to od lat jeden z najważniejszych i najlepszych filmów w historii kina. Kultowa produkcja od momentu premiery 19 grudnia 1997 roku (w Polsce do kin trafił nieco później, 13 lutego 1998 roku) zarobiła ponad 2,26 mld dolarów i długo była najbardziej kasowym filmem w historii, który jako pierwszy przekroczył barierę miliarda dolarów przychodów. Po latach wyprzedziły go inne produkcje Jamesa Camerona, "Avatar" i "Avatar: Istota wody" oraz "Avengers: Koniec gry". W 1998 roku z ceremonii Oscarów film wrócił z aż 11 statuetkami. Ogromny sukces "Titanica" skłonił innych twórców do stworzenia kontynuacji. Jak wyszło?


REKLAMA


Zobacz wideo Cameron wcale nie chciał piosenki Celine Dion do "Titanica"


O czym jest film "Titanic II"? Absurdów nie brakuje
Akcja filmu "Titanic II" rozgrywa się w kwietniu 2012 roku. Sto lat po legendarnej katastrofie liniowca w rejs tym samym kursem wyrusza jego sukcesor - "Titanic 2". Historia jednak lubi się powtarzać. Potężne tsunami wywołane przez podwodne trzęsienie ziemi pcha statek prosto w objęcia olbrzymiej góry lodowej, na pokładzie po eksplozji turbin wybucha pożar, a okręt zaczyna tonąć. Pasażerowie i załoga w dramatycznych okolicznościach muszą więc walczyć o życie. W tle, rzecz jasna, rozgrywa się też wątek miłosny między Haydenem (Shane Van Dyke) a Amy (Marie Westbrook).
Można odnieść wrażenie, iż scenarzyści nie oszczędzali pasażerów Titanica 2, na których zrzucili wszystkie nieszczęścia, jakie wpadły im do głowy. Sama produkcja nie uchroniła się też od absurdalnych błędów. Na portalu Filmweb widzowie wyliczyli ich niemal 30. Przykłady? Tamowanie krwawienia dzięki karty kredytowej przylepionej taśmą chirurgiczną do rany, korzystanie z windy podczas ewakuacji, zmieniający się w zależności od ujęcia wygląd statku i przeczące prawom fizyki ogromne fale na otwartym morzu, które, wedle relacji postaci, przekraczają prędkość dźwięku.


"Titanic II" nie zdobył uznania. "Cameron powinien zaskarżyć twórców"
Za kamerą stanął Shane Van Dyke, aktor i reżyser, który na koncie ma takie dzieła jak "Stado rekinów", "Transmorfersi: Upadek ludzkości" (nie pomyl z "Transformersami"), "Paranormal Entity" (nie pomyl z "Paranormal Activity") i "6 rewolwerów". W tych dwóch ostatnich również odpowiadał za reżyserię. "Titanic II" nie był więc jego pierwszym dziełem nawiązującym do innych znanych produkcji. I nie pierwszym takim dziełem, które wyszło ze studia Asylum. Słynie ono bowiem z filmów klasy B i "mockbusterów", czyli produkcji nawiązujących do innych kinowych przebojów, zwykle wypuszczanych na DVD na kilka dni przed premierą blockbusterów.


Widzowie nie mieli dla produkcji litości. Na portalu Filmweb ocenili go na 2,1/10, na siostrzanym anglojęzycznym IMDb - 1,7/10. Internauci na serwisie Rottentomatoes.com dali mu z kolei 15 proc. pozytywnych ocen.


Cameron powinien zaskarżyć twórców o wykorzystanie tytułu. Wszystko wygląda sztucznie, choćby aktorzy zdają się wklejeni w obraz. Co to było?
Zostawcie Titanica, nie wyciągajcie go...
Na tym się płacze z niedowierzania.
Jak ktoś nie ma co robić, to polecam jak najbardziej. Film jest tak zły, iż aż go warto zobaczyć
- czytamy w komentarzach użytkowników Filmwebu. jeżeli chcesz to zobaczyć na własne oczy, to mamy dobrą wiadomość. Od marca 2025 roku "Titanic II" jest bowiem dostępny w abonamencie FilmBox+.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału