Jak brzmi japoński house?
Techno i house dotarło do Japonii na początku lat 90. Dobry grunt pod przyjęcie się tych gatunków przygotowali wcześniej tamtejsi twórcy synth-popu z Yellow Magic Orchestrą i Ruichi Sakamoto na czele. Nic więc dziwnego, iż w ciągu następnych trzech dekad klubowa scena w Kraju Kwitnącej Wiśni wydała wielu wybitnych twórców. To tacy producenci, jak Ken Ishii, Susumu Yokota, Takkyu Ishino, Fumiya Tanaka, Satoshi Tomiie, Soichi Terada czy ostatnio Charles A.D. Co interesujące większość z tych artystów tworzy techno – a house pozostaje rzadkością na ich płytach. Ostatnio zaległości te nadrabia z powodzeniem Yoshifumi Sodeyama.
Zaczynał w połowie pierwszej dekady XXI wieku i wtedy jego specjalnością było minimalowe techno. Taką muzykę zawierał jego debiutancki album „Metal Heart” dla wytwórni U-Ropa. Kolejne trzy zestawy, które zaserwował w następnych latach pod szyldem DJ Sodeyama, przyniosły wzbogacenie tej formuły o elementy electro, breakbeatu i choćby ambientu. W 2014 roku artysta objawił nowy pseudonim – The People In Fog. Seria jego wydawnictw publikowanych przez firmę Sound Of Vast zawierała stylowy house o amerykańskim brzmieniu. Wątek ten podtrzymuje nowy album projektu – „Too Much Knobs And Cables”.
Sodeyama wie, jak się tworzy tego rodzaju muzykę. Otwierający płytę „Red Morning” mógłby się znaleźć w katalogu Nu Groove – to klimatyczny deep house o nowojorskim sznycie, nurzający klarnetowy loop w nocnym tle. „Dance To The Air” skręca w stronę disco z lat 70. o mocno „czarnym” brzmieniu za sprawą sampli soulowego chórku. „Animal Kingdom” to najcięższy numer w zestawie: marszowy bit wspierają tu breaki i klawisze w stylu fusion. Zgodnie z tytułem na chicagowską modłę wymodelowany jest też „Jack Out”, który wnosi soniczne akordy wsparte dubowym basem.
„Night Driver” przywołuje wspomnienia z początku lat 80.: to sprężysty electro-funk wsparty melodyjnym piano i dziewczęcymi wokalizami. Wysamplowane z jakichś starych winyli soulowe divy i dęciaki są główną ozdobą „CC Love”. „New Life” zaskakuje tribalowymi perkusjonaliami wplecionymi w energetyczną motorykę rodem z disco. W podobnej konwencji utrzymany jest „Miraval”, w którym melodyjne piano wspierają kosmiczne arpeggia. Album wieńczy „Sun Moon Lake” – podrasowane na dyskotekową modłę bujające downtempo o balearycznym tchnieniu, niesionym przez ejtisowe syntezatory.
Dziewięć nagrań z „Too Much Knobs And Cables” pokazuje, iż DJ Sodeyama zna swój fach. Japoński producent żongluje w nich klasycznymi chwytami z bogatej skarbnicy amerykańskiej muzyki klubowej, dodając przy tym od siebie specyficzną melodykę i wyjątkowo gorący nastrój. Gdybyśmy nie wiedzieli, iż za tym albumem stoi twórca z Kraju Kwitnącej Wiśni, można by pomyśleć, iż to dzieło kogoś na miarę Moodymana czy Theo Parrisha. Oczywiście z nagrań tych będą mieli pożytek house’owi didżeje, ale i zwykłych słuchaczy przyprawą one o szybsze bicie serca.
Sound Of Vast 2025
www.facebook.com/soundofvast
www.facebook.com/DJ.SODEYAMA