Od piątku „The Outrun” pojawi się w kinach w Polsce i będzie to jedna z najciekawszych premier stycznia. Nie tylko dzięki arcydzielnej roli irlandzkiej aktorki Saoirse Ronan („Małe kobietki”, „Lady Bird”), ale także historii, która unika klisz, do której się przyzwyczailiśmy, oglądając filmy dotykające problemu alkoholizmu. Rona – główna bohaterka najnowszego dzieła Nory Fingscheidt – to atrakcyjna, młoda kobieta, studiująca w Londynie. Widać, iż ma duży potencjał. Nie narzeka też na brak zainteresowania ze strony mężczyzn. Jej życie jednak powoli rozpada się na kawałki z powodu uzależnienia. Ta kreacja może sprawić, iż w styczniu Saoirse Ronan otrzyma piątą nominację do Oscara. Krytycy już mówią o roli życia 30-letniej artystki.
„The Outrun” już w kinach. Rola Saoirse Ronan jest godna Oscara
Choć bohaterka „The Outrun” nie sięgnęła dna, to nie ma wątpliwości, iż walczy z poważnym problemem i jeżeli nie potraktuje go serio, to na wspomnianym dnie prędzej czy później wyląduje. Bo imprezowy styl życia Rony niesie tylko pozorną zabawę. W rzeczywistości młoda dziewczyna ucieka od zmartwień i odcina się od otoczenia.
Pijackie wybryki kończą się jednak nie tylko skaleczoną ręką czy podbitym okiem. Mężczyzna, z którym się spotyka – początkowo w niej zakochany – dostrzega jej problem i obserwuje kolejne incydenty z jej udziałem z coraz większym przerażeniem, aż mówi „dość”.
Wreszcie Rona postanawia zawalczyć o życie. Dziewczyna przenosi się w rodzinne strony, by na szkockiej wyspie, otoczona surową naturą wygrać z chorobą alkoholową, ale także zrozumieć siebie i odnaleźć sens. Czy to może się udać? Pewne jest, iż nie będzie łatwo i nie obejdzie się bez potknięć.
„The Outrun” to historia prawdziwego uzależnienia
Film „The Outrun” powstał na podstawie głośnej powieści Amy Liptrot. Szkocka dziennikarka, która w 2016 roku wydała swoje wspomnienia opisujące walkę z chorobą alkoholową, pracowała razem z reżyserką nad scenariuszem do tego obrazu. Pisarka ze szczerością rozprawiła się z trudnym okresem w życiu, gdy zrywała z nałogiem.
Dzięki temu „The Outrun” to wiarygodna opowieść o alkoholizmie, która nie romantyzuje choroby, ale też nie ucieka się do pokazywania jej ekstremalnej formy, co widzieliśmy już w kinie – zarówno polskim, jak i zagranicznym – już mnóstwo razy. To pogłębiony obraz walki nie tylko z używkami, ale także kompulsywną naturą i autodestrukcyjnymi skłonnościami.
„The Outrun” wchodzi do kin 10 stycznia.
Zobacz także: Niebezpieczny romans Nicole Kidman ze znacznie młodszym Dickinsonem. „Babygirl” najgorętszą premierą roku?