The Crown – recenzja pierwszej części finałowego sezonu

moviesroom.pl 1 rok temu

Brytyjska Rodzina Królewska przy tak wielu wciąż aktywnych monarchiach, jest jedyną, której perypetii zna większość ludzi. Skandale z udziałem członków Rodziny Królewskiej odbijały się głośnym echem po całym świecie. Również jako jedyna monarchia doczekała się serialowej adaptacji wydarzeń z ich życia. Tworząc The Crown, które niejednokrotnie prezentowało kontrowersyjne spojrzenie na wiele wydarzeń z życia Windsorów, sprawiało, iż brytyjska monarchia nie traciła na zainteresowaniu. Serial stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych tytułów, przyciągając miliony widzów przed ekrany telewizora. Niestety również przyszedł moment, kiedy dobiega koniec hitowego serialu Netflixa. Przed nami pierwsza część finałowego sezonu historii, która poruszyła wszystkich. Jak wypada zakończenie pierwsza połowa zakończenia The Crown?

Pierwszy rozdział kończący 6. sezon The Crown skupia się na latach Księżnej Diany w zupełnie nowej roli. Diana zostawia pałacowe mury i jako osoba wolna od związku małżeńskiego z Karolem zupełnie inaczej prowadzi swoje życie. Tymczasem Karol wraz z nową towarzyszką życia Camille, starają się o ty by opinia publiczna jak i również rodzina Windosorów, zaakceptowały Camille. Różnica światów, oraz wzajemne walki o uznanie na najróżniejszych płaszczyznach, prowadzą do tragedii, która odmienia oblicze rodziny Królewskiej.

Nowa odsłona na samym początku należy do Diany. Twórcy postawili jej osobą oraz historię w najwyższym punkcie a nie jak do tej pory było Królowe Elżbietę. Oczywiście w poprzednich sezonach kiedy potencjalnie to historia skupiała się na Księżniczce Małgorzacie czy Księciu Filipie to i tak Królowa Elżbieta wychodziła na pierwszy plan. Najnowszy sezon stawia na zupełnie inny model. To historia Diany w tym szczególnym okresie jej życia jest najważniejsza i to właśnie ją mamy poznać po tym jak uwalniała się z ciężkich łańcuchów monarchii brytyjskiej.

Zobacz również: W niemieckim domu – oceniamy początek serialu na Disney+

Twórcy pokazują nam dwa światy. Z jednej strony widzimy świat rodziny królewskiej, który pomimo biegnącego czasu, zatrzymał się w pewien sposób w miejscu, we własnej ciężkiej betonowej strefie komfortu, nie zwracając uwagi na ludzi dzięki którym także mogą istnieć. Zostając przy swoich własnych przekonaniach o boskości, którą poddani z daleka powinni wielbić. Z drugiej strony mamy świat, w którym znalazła się Diana, pełne flshy, paparazzi i swojego rodzaju show-biznesu, w którym pomimo porzucenia twardych zasad dworskich, Księżna stara się wykorzystywać swoją pozycję aby pomagać innym.

fot. materiały prasowe

Oczywiście to na Lady Di skupia się w większości serial, jednak również nie brakuje przedstawienia sytuacji Karola oraz Camilli z jaką musieli się zmierzyć w Wielkiej Brytanii po rozpadzie małżeństwa następcy tronu. Praca nad poprawą wizerunku publicznego Camilli oraz poprawa stosunków w sercu rodziny Windsorów nie przychodzi łatwo, kiedy ciągle ludzką stronę monarchii stanowi dla większości postać Diany. Ciekawie też zaprezentowane są relacje Elżbiety oraz jej syna Karola, które jak dworska etykieta są bardzo sztywne i pozbawione większych uczuć.

Fenomenalnie w roli Lady Diany wypad Elizabeth Debicki. Kreuje nam postać Diany Spencer nie tylko takiej jaką zna większość z okładek magazynów, piękną pewnej siebie kobiety. Może zobaczyć Księżną jako zwykłą kobietę, pełną obaw oraz lęków, pragnącej kochać i być kochaną bez ukrytych zależności czy planów drugiej osoby. W najnowszym sezonie The Crown ujmuje jak twórcy przedstawiają ją jako kochającą matkę, dla której najważniejsze jest szczęście jej synów oraz ich szczęście. Nie zważa na protokół z jakim powinna się zachowywać z Williamem i Harrym.

The Crown zamyka rozdział w bardzo kontrowersyjny rozdział z historii Brytyjskiej Rodziny Królewskiej. To historia pełna wzlotów i upadków, pokazująca iż choćby ludzie z pierwszych stron gazet marzą o tym samym co zwykli obywatele. Serial pokazując nam ostatnie tygodnie życia Diany, przedstawia nam Królową Ludzkich Serc, która za zamkniętymi drzwiami, była samotna. Szósty sezon to poruszający podróż, która obudzi wiele emocji nie tylko u fanów rodziny królewskiej.

Idź do oryginalnego materiału