"Teściowa staje na rzęsach, żeby popsuć pierwszą komunię mojej córki. To cyrk" [LIST]

kobieta.onet.pl 1 tydzień temu
"Jesteśmy po rozwodzie sześć lat. I choć początki były dla nas dziwne, oboje za punkt honoru postawiliśmy sobie nie skiepścić życia naszej córce. Mimo dużych emocji, które zawsze są, mogę stwierdzić, iż nam się udało, a mój były wgrywa u mnie statuetkę Eksa Roku. Niestety oboje gwałtownie się przekonaliśmy, iż możemy sobie posyłać serduszka i wyprowadzać psy nowej żony czy partnera podczas wakacji, ale koniec końców pozostało ona – czyli całkiem porządnie rąbnięta teściowa. Co się nastaramy, ona położy w dwie minuty. Pierwsza komunia naszej córki to dla niej doskonała okazja. I jak się okazuje, nie przepuści, żeby zabłysnąć. W głowie mi się to nie mieści, ale staram się z tego śmiać" — napisała w liście do naszej redakcji pani Anna.
Idź do oryginalnego materiału