Terrazzino od 20 lat mieszka w Polsce. Niebywałe, czym zajmował się przed tańcem

gazeta.pl 1 godzina temu
W rozmowie z Plotkiem Stefano Terrazzino opowiedział o początkach kariery tanecznej. Jak się okazuje, wcześniej pracował w innej branży.
16 listopada odbył się finał programu "Taniec z gwiazdami". Jedną z niespodzianek dla widzów był występ Justyny Steczkowskiej i Stefano Terrazzino. Dali prawdziwy popis na parkiecie. Tango w wykonaniu tancerza i piosenkarki wywołało lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. "Klasa sama w sobie", "Był ogień", "Justyna Steczkowska jak zawsze rewelacyjna", "To był taniec godny finału! Wow, przeogromne brawa!", "Ależ pokaz! Jaki numerek SMS mam wysłać na Justynę?", "No, pani Justyna to potrafi!" - pisali. Podczas show porozmawialiśmy z tancerzem o jego karierze.


REKLAMA


Zobacz wideo Terrazzino od 20 lat jest w Polsce. Czym się zajmował?


Stefano Terrazzino pracował jako krawiec. "Robiłem ciuchy tanceczne"
Terrazzino jest synem Sycylijczyków, ale urodził się w Niemczech. 20 lat temu podjął decyzję o przeprowadzce do Polski. - To był taki ostatni dzwonek, gdzie ja mogłem jeszcze, powiedzmy, coś robić z tańcem. Ja zacząłem bardzo późno tańczyć i nie wierzyłem w siebie, iż taniec może stać się moim życiem - powiedział w rozmowie z nami. Terrazzino wyjawił także, czym zajmował się przed tańcem. - Byłem krawcem, miałem swoją pracownię krawiecką, robiłem ciuchy taneczne. Ale potem pomyślałem, ojej, 25 lat mam. (...) Jak będę miał 40, czy ja przez cały czas będę tutaj krawcem? Myślę sobie, no to nieźle, ale nie chcę tak kończyć - opowiedział. Terrazzino zaznaczył, iż patrzy na 20 lat spędzone w Polsce z ogromną wdzięcznością.
Galeria TerrazzinoOtwórz galerię


Stefano Terrazzino podjął decyzję o przeprowadzce. Bliscy nie byli zadowoleni
W rozmowie tancerz wyjawił także, iż bliscy odradzali mu przeprowadzkę do Polski. - Wszyscy byli przeciwko, rodzina, trenerzy. Mówili: W Polsce, gdzie to jest? Odradzali na maksa, ale to był ten moment, iż poczułem to [przyp.red.] w brzuchu i dzięki intuicji. Teraz, jak dostałem Telekamerę, dziękowałem intuicji, bo to ona mi powiedziała: Idź, żebyś nie żałował. Jak się nie uda, to możesz wracać. I od tego momentu, oprócz, iż wybrałem Polskę, wybrałem też siebie - powiedział. Tancerz jest zadowolony z tego, jak wygląda jego codzienność. - Słucham swojej intuicji, jestem bliżej siebie, jest wspaniale. Od 20 lat mam szczęśliwe życie. Realizuję się i spotykam fantastycznych ludzi, rozwijam się - skomentował w rozmowie z Plotkiem.
Idź do oryginalnego materiału