O telewizorze LG 65QNED863Q
LG 65QNED863QA (dalej zwany 65QNED863Q) jest telewizorem LCD z 65-calowym ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu działał pod kontrolą systemu w wersji 03.30.65. Testowany telewizor wyprodukowano w styczniu 2023 roku w Polsce, a fabrycznie nowy egzemplarz pochodził ze sklepu x-kom.
Design
W konstrukcji telewizora można wyróżnić następujące cechy:
- całkiem smukła obudowa (jak na podświetlenie wielostrefowe);
- spory ciężar telewizora – 31,9 kg z podstawą;
- tylna ścianka wykonana z metalu;
- pokrywa elektroniki zintegrowana z tylną ścianką;
- ramka ekranowa wykonana z plastiku;
- ozdobna podekranowa listwa wykonana z metalu;
- centralna podstawa o łukowatej stopie;
- szerokość podstawy wynosi 832 mm;
- szerokość ramki wynosi 4 mm (z boku);
- prześwit wynosi 74 mm (z prawej strony obudowy, pod logo);
- pilot MR22GA to już dobrze znana „magiczna” konstrukcja w plastikowej obudowie i bez podświetlanych klawiszy;
- kabel zasilania nie jest odłączany.
Konstrukcja telewizora wydaje się całkiem solidna. Do plusów na pewno zaliczyłbym metalową listwę ozdobną oraz metalową ściankę tylną. Z kolei do minusów – podstawę wykorzystującą metalowy rdzeń i plastikową nakładkę. Moim zdaniem w tej cenie podstawa (a zwłaszcza nakładka) powinna być jednak wykonana z lepszych materiałów.
Jakość obrazu LG 65QNED863Q
Wyświetlacz
W telewizorze zastosowano wyświetlacz LCD typu… VA (słownie: fał-a). Tak, dobrze przeczytaliście: VA. Nie IPS, nie ADS, ale VA. Zaskoczeni? Ja też.
Główną zaletą matryc typu VA jest natywny kontrast – dużo wyższy niż w panelach typu IPS czy ADS. Wadą – gorsza reprodukcja kolorów pod kątem.
Termogram wykazał, iż zastosowano podświetlenie bezpośrednie.
Analiza widmowa barwy białej (tryb filmmaker) wykazała istnienie trzech odrębnych obszarów emisji w zakresach R, G i B. Kształt i szerokość emisji w zakresie zieleni i czerwieni wskazują na zastosowanie kropek kwantowych do konwersji światła z niebieskich diod podświetlenia.
Kolory
W lekko ocieplonym (tj. przejawiającym niedobór składowej niebieskiej, a nadmiar zielonej) trybie filmmaker [6385K] średni błąd odwzorowania barw wyniósł 3,3, a więc niewiele powyżej progu postrzegalności.
Dokładność reprodukcji kolorów na poszczególnych poziomach była bardzo dobra, z wyjątkiem barwy czerwonej, która na poziomie 100% była trochę zbyt mocno nasycona (dE=3,6). Na szczęście pozostało to bez istotnego negatywnego wpływu na reprodukcję odcieni ludzkiej skóry, czyli twarzy.
Pod kątem w poziomie kolory ulegają degradacji, ale w stopniu mniejszym niż w typowych matrycach VA. W pionie zjawisko to oczywiście się nasila.
Za reprodukcję kolorów na wprost ekranu w trybie SDR 65QNED863Q dostaje ode mnie ocenę bardzo dobrą z małym minusem.
Szeroka paleta barw
Pokrycie UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 94%, co jest wynikiem potwierdzającym możliwość reprodukcji szerokiej palety barw. Z kolei średni błąd odwzorowania kolorów w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 5,9, co jest akceptowalnym wynikiem.
Jak widać z porównania obu wykresów, błędy wynikają z niedostatecznej luminancji (czytaj: zbyt niskiej jasności).
Czerń i kontrast
Jak już wspomniałem, LG 65QNED863Q ma wyświetlacz LCD typu VA. W celu poprawy czerni zastosowano dodatkowo podświetlenie wielostrefowe, które ma:
- 14 stref w poziomie oraz
- 12 stref w pionie,
… co daje łącznie 168 (słownie: sto sześćdziesiąt osiem) niezależnych stref.
Taka kombinacja wysokokontrastowej matrycy z podświetleniem wielostrefowym sprawiła, iż zmierzony współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 7146:1. To wynik więcej niż bardzo dobry, który gwarantuje głęboką czerń w warunkach domowego kina. No dobrze, stref jest niemało, ale co z ich wygaszeniem lub ściemnianiem? Aby to sprawdzić, najpierw dokonałem pomiarów charakterystyki jasności (tzw. gammy).
I co się okazało? Że w trybie filmmaker na treściach SDR telewizor bardzo mocno ściemnia przyczerniowe szarości (5-10%).
Podobnie było na treściach HDR i to praktycznie w całym badanym zakresie. Poniższy wykres pokazuje charakterystykę jasności (EOTF) przy funkcji „Lok. podświetlenie LED” (LPLED) w opcji „niskie” (domyślnej).
Z kolei, jeżeli LPLED zmienimy na „wysokie”, okaże się, iż …
… ściemnienie będzie jeszcze większe, co oznacza, że nie tędy wiedzie droga do odzyskania utraconych przyczerniowych detali.
Skalę problemu widać nie tylko na specjalistycznej planszy testowej do kontroli i ustawiania poziomu czerni (ang. HDR Black Clipping) na treściach HDR (PQ) …
… ale także w naszej standardowej scenie testowej z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) – widać utratę wielu ciemnych detali.
Na szczęście po korekcie poziomu czerni z „50” na „52”detale te daje się odzyskać:
Dla lepszego zobaczenia różnicy przedstawiam powyższe zdjęcia raz jeszcze w postaci animowanego GIF-a.
Po powyższej korekcie przystąpiłem do dalszych testów praktycznych. Oto scena z fajerwerkami.
Okazało się, iż 65QNED863Q poradził sobie z trudnymi ogniami sztucznymi całkiem dobrze, choć aureole było czasem widać tu i ówdzie. Nieco gorzej było w „teście gwiazd” (SDR) – dało się zauważyć, iż algorytm rozświetla pewne skupiska gwiazd bardziej niż inne.
Z kolei w dwóch ekstremalnie trudnych „gwiaździstych” scenach z filmu Pierwszy człowiek (First Man, 2018) powyższy problem pogłębił się, co jest zrozumiałe, bowiem w trybie HDR podświetlenie telewizora telewizor pracuje z maksymalną mocą.
Jak już wspomniałem, dwie powyższe sceny są bardzo trudne dla telewizorów i to nie tylko dla LCD – w tych scenach „wyłożyło się” już wiele OLED-ów, choć z zupełnie innych powodów niż testowany QNED.
No dobrze, a co z normalnymi scenami HDR? Są problemy? Mam dobrą wiadomość: „normalne” sceny wyglądają znakomicie i ogląda się je z dużą przyjemnością, niezależnie od tego, czy jest to np. Diuna (Dune, 2021) …
… czy też zakodowana zarówno w Dolby Vision, jak i HDR10+ Alita: Battle Angel (2019):
Szczególnie pozytywne wrażenie zrobiła na mnie chronologicznie ostatnia z powyższych scen, gdzie po lewej stronie kadru widać stojące roboty, a w głębi po prawej konsolę centralnego komputera. Do tej pory pamiętam, iż bił od niej tak duży blask, jakiego nie sposób uzyskać w tanich i ciemniejszych OLED-ach (najlepsze OLED-y sobie jednak z tym radzą).
Czy zatem nasz QNED może rywalizować z OLED-ami? Moim zdaniem tak, przecież dzieli z nimi utratę przyczerniowych detali, której jednak można skutecznie zaradzić.
Na koniec, dla tych z naszych Czytelników, którzy zastanawiają się o ile lepszy jest testowany 65QNED863Q od wcześniej zrecenzowanego 55-calowego QNEDliczka z niższej serii LG 55QNED813Q mamy małe porównanie.
Jedna z kluczowych scen testowych wyglądała na 55QNED813Q właśnie tak:
… a na 65QNED863Q tak:
I jeszcze animowany GIF dla lepszego porównania:
Co ciekawe, w przypadku tego ujęcia, o ile staniemy bardziej pod kątem, to aureole na ekranie 65QNED863Q będzie widać bardziej, ale przez cały czas obraz będzie lata świetlne powyżej poziomu 55QNED813Q.
Na koniec, o ile są wśród Was tacy, których nie przekonałem o wyższości QNED-a 863Q nad 813Q, oto naprawdę ostatnia scena porównawcza. Tym razem znowu z filmu Zjawa.
Jak widać, w warunkach kina domowego 65QNED863Q swoją jakością obrazu dosłownie miażdży QNED-a z niższej serii. Inaczej mówiąc, miniledowy sosik cudownie poprawił smak naszego qnedliczka.
I jeszcze jedno: biel była czysta i wolna od winietowania (a widoczne w obu prawych rogach ściemnienia wynikają po prostu z degradacji pod kątem).
I to byłoby tyle w kwestii kontrastu. Uff, strasznie obszerna wyszła ta sekcja, ale tak to jest, jak się testuje tak złożony i istotny produkt jak 65-calowy Quantum Dot NanoCell Mini LED.
HDR
W trybie HDR na planszy 10% luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła 892 cd/m^2, co jest znakomitym wynikiem – o 104 kandele lepszym niż w modelu 55QNED813Q (788 cd/m^2).
Na pełnoekranowej planszy testowej jasność wyniosła z kolei 475 cd/m^2, co jest bardzo dobrym wynikiem – ponad dwa razy lepszym, niż w najlepszych telewizorach OLED z roku 2022.
Odwzorowanie ruchu
LG 65QNED863Q wyposażono w wyświetlacz LCD klasy 120Hz, dzięki której ostrość obrazów ruchomych w trybie użytkownika (a także auto) wyniosła aż 800 linii (na 1080 maksimum). Opcja „Motion Pro” zwiększa ostrość ruchu do 850 linii, ale ubocznym skutkiem jej działania jest migotanie ekranu oraz delikatne drżenie obiektów w ruchu.
Poniżej pozostałe spostrzeżenia odnośnie reprodukcji ruchu:
- w trybie Użytkownika do dyspozycji mamy opcję „De-Judder” pozwalającą regulować stopień upłynnienia ruchu w zakresie od 0 do 10;
- De-Judder generuje trochę więcej artefaktów od konkurencyjnych rozwiązań;
- smużenie było małe lub na niektórych materiałach co najwyżej mało-średnie;
- zjawisko brudnej szyby (ang. DSE, Dirty Screen Effect) było małe.
Krótko mówiąc, pod względem ostrości obrazów ruchomych LG 65QNED863Q nie rozczarowuje.
Jakość dźwięku
Z wyjątkiem małego przetwornika, przed którym znajduje się plastikowy rozpraszacz fali dźwiękowej…
… przetworniki są z zewnątrz niewidoczne, bowiem umieszczono je wewnątrz obudowy (zapewne z membranami ustawionymi w pionie). Rozwiązanie to miało prawdopodobnie na celu redukcję grubości obudowy telewizora.
Bas jest mocny, potrafi naprawdę nieźle kopnąć. Swój szczyt osiąga przy ok. 64Hz, co jest prawdopodobnie częstotliwością, do której dostrojono układ rezonansowy. Pomimo tego basowi brakuje wyrafinowania i artykulacji, a na bardzo wymagającym materiale z dużą ilością trudnych niskich tonów i/lub przy dużym poziomie wysterowania dają o sobie znać pewne zniekształcenia – przy dużym obciążeniu membrana po prostu zaczyna trochę charczeć. To nic dziwnego: pionowy układ przetworników nie jest rozwiązaniem idealnym i podobne problemy występują przecież w smuklakach od rywala zza miedzy.
Jeżeli chodzi o dostępne tryby dźwięku, to mamy ich aż 7: dźwięk AI Pro (sztucznie wyostrzony i uprzestrzenniony); standardowy (najmniej zmanipulowany); kino, czysty głos pro (odchudzony z basu, ale z podbitym środkiem); sport, muzyka oraz optymalizacja gry.
W sumie jest akceptowalnie, a przy niskich lub średnich poziomach wysterowania choćby dobrze. Melomani i audiofile będą musieli jednak zaopatrzyć się w głośniki zewnętrzne.
Funkcje smart telewizora LG 65QNED863Q
W czasie testu 65QNED863Q działał pod kontrolą systemu operacyjnego webOS 7.3.0-24 (mullet-mebbin), a więc wersji nowszej niż 7.2.0-22 (mullet-marine) w modelu 55QNED813Q. W systemie tym poprawiono szybkość działania w stosunku do wersji z roku 2021 i chyba choćby trochę w stosunku do modelu 55-calowego.
Telewizor wykorzystuje platformę sprzętową opartą na układzie K8LP.
W trakcie testu system był stabilny i nie było z nim żadnych istotnych problemów.
Dostępność wybranych aplikacji była bardzo dobra:
- Apple TV
- Canal+
- Deezer
- Disney+
- FilmBox
- HBO Max
- Netflix
- Player
- Polsat Box Go
- Polsat Go
- Prime Video
- RakutenTV
- SkyShowTime
- Spotify
- Tidal
- TVP VOD
- YouTube
- Viaplay
Obsługa multimediów plików z USB nie zmieniła się. 65QNED863Q odtworzył niemal wszystkie pliki multimedialne z USB z wyjątkiem wmv. Sortowanie plików możliwe było tylko alfabetycznie lub wg „nowo dodanych”, czyli daty. przez cały czas brakuje możliwości zmiany kierunku sortowania.
Złącza i interfejsy
- HDMI 1 – 2.0
- HDMI 2 – 2.0
- HDMI 3 – 2.1 eARC
- HDMI 4 – 2.1
- USB – 2
- Ethernet – 1
- Optyczne – 1
- Słuchawkowe – brak
- Bluetooth – tak
- Wi-Fi – tak
Dwa gniazda HDMI 2.1 mają pełną przepustowość (48Gb/s).
Niestety, na skutek spowodowanej aktualizacją systemu chwilowej niedyspozycji konsoli Xbox nie mogliśmy jej podłączyć do testowanego telewizora. Jednakże sądząc z parametrów ujawnionych w EDID, nie powinno być problemów z rozdzielczością 4K przy 120Hz (choć oczywiście to tylko moje przypuszczenia).
LG 65QNED863Q deklaruje gotowość do obsługi VRR, co widać poniżej na fragmencie raportu z EDID.
Specyfikacja sprzętowa
Parametry wg producenta:
- rodzaj wyświetlacza – LCD
- przekątna (cale) – 65
- kształt wyświetlacza – płaski
- maksymalna rozdzielczość – 3840×2160
- tunery TV –DVB-C, DVB-T2, DVB-S2
Parametry zmierzone (ustawienia fabryczne)
- kontrast ANSI(x:1) – 7146:1
- średni błąd odwz. kolorów dE2000 (BT709) – 3,3
- pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (%) – 94
- input lag (ms) – 17,1
Warto zaznaczyć, że:
- im wyższy współczynnik kontrastu, tym lepiej,
- średni błąd odwzorowania kolorów poniżej 3,0 to bardzo dobry wynik, a jeżeli wynosi poniżej 1,0 – świetny wynik; generalnie im mniej, tym lepiej,
- im większe pokrycie przestrzeni UHDA-P3, tym kolory bardziej nasycone, a tym samym żywsze i bardziej atrakcyjne.
Podsumowanie testu LG 65QNED863Q
Nie pamiętam, kiedy telewizor LCD marki LG wzbudził u mnie tak wiele pozytywnych emocji. Inaczej mówiąc, obok takich atutów jak kontrastowy wyświetlacz typu VA, podświetlenie Mini LED z 168 niezależnymi strefami oraz ponadprzeciętnie ostre obrazy ruchome nie da się przejść obojętnie. A jeżeli porównamy testowany model do QNED-ów z niższej serii, okaże się, iż pod względem jakości obrazu dzieli je po prostu przepaść. I choć algorytmy wygaszania trzeba jeszcze dopracować, to w ogólnej ocenie LG 65QNED863Q jest telewizorem udanym. Zasłużona rekomendacja.
Minusy
- ściemnianie ciemnych detali (ale da się to poprawić)
- algorytmy wygaszania wymagają dopracowania
- kolory bledną pod kątem
- zniekształcenia dźwięku przy dużej głośności
- brak gniazda słuchawkowego
- cena
Plusy
- ponadprzeciętnie dobra czerń i kontrast
- wysoka jasność
- wysoka ostrość obrazów ruchomych
- kolory na wprost
- szeroka paleta barw
- dwa gniazda HDMI 2.1
- bogate multimedia
- „magiczny” pilot (z kursorem)
Przydatność telewizora
Telewizor LG 65QNED863Q kupisz w x-kom
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.