Ten thriller Polacy oglądają na potęgę. Jest inspirowany szokującym zdarzeniem sprzed lat

natemat.pl 7 godzin temu
Ten holenderski thriller Polacy oglądają na potęgę. Niedawno na Netflixie swoją premierę miał film "iHostage", a już jest numerem jeden na tej platformie. Fabuła jest oparta na szokującym wydarzeniu, do którego doszło w 2022 roku w Amsterdamie.


"iHostage" jest dostępny na Netflixie od 18 kwietnia 2025 roku. w tej chwili zajmuje pierwsze miejsce w rankingu TOP 10 najpopularniejszych filmów w Polsce na platformie giganta streamingowego. To trzymający w napięciu thriller inspirowany prawdziwym zdarzeniem, które miało miejsce w stolicy Holandii.

"Pewien mężczyzna napadł wtedy na sklep Apple'a w Amsterdamie i wziął zakładników. Głównym bohaterem uczyniono Bułgara, któremu przyszło zajrzeć śmierci w oczy, kiedy uzbrojony napastnik uwięził osoby przebywające w budynku" – czytamy w opisie. Ta historia w "iHostage" została przedstawiona z trzech różnych perspektyw: napastnika, innych zakładników i służb. "To czyni z filmu emocjonującą opowieść o odwadze, walce o życie i długotrwałych konsekwencjach przemocy" – opisują producenci.

W rolach głównych wystąpili: Soufiane Moussouli, Admir Šehović, Loes Haverkort, Marcel Hensema. "iHostage" wyreżyserował Bobby Boermans, a scenariusz napisał Simon de Waal.



Ta historia z thrillera wydarzyła się naprawdę


Dodajmy, iż w rzeczywistości w tamtym zdarzeniu napastnikiem był 27-letni mieszkaniec Amsterdamu. Wpadł do sklepu popularnej sieci Apple i wziął za zakładnika obywatela Bułgarii. Domagał się okupu w wysokości 200 milionów (ok. 928 milionów złotych), które miału mu zostać wypłacone w kryptowalutach.

Policjanci gwałtownie przyjechali na miejsce. Sprawca zaczął celować w nich pistoletem, który miał przy sobie. 70 osobom udało się uciec ze sklepu, a cztery schowały się w szafie. W międzyczasie napastnik wysłał także swoje zdjęcie do redakcji telewizyjnego kanału AT5. Na fotografiach było widać materiały wybuchowe przymocowane do jego ciała.

Po prawie pięciu godzinach akcji zakładnikowi udało się uciec, gdy na prośbę sprawcy do sklepu dostarczono wodę. 27-latek wybiegł za nim z budynku i został celowo potrącony przez radiowóz. Okazało się, iż kamizelka z ładunkami, którą miał na sobie nie była uzbrojona. Mężczyzna zmarł w szpitalu.

Idź do oryginalnego materiału