Za nami siedem odcinków „Pingwina”, a przed nami już tylko wielki finał. Okazuje się, iż ten szokujący plot twist z dzieciństwa tytułowego bohatera był trzymany w tajemnicy przez jego ekranową matką. Uwaga na spoilery.
W 7. odcinku serialu „Pingwin” dowiedzieliśmy się, co tak naprawdę stało się z braćmi Oza (Colin Farrell). Widzowie hitu HBO nie są jedynymi, którzy byli zmuszeni poczekać na rozwiązanie zagadki. Wątek ten był również trzymany w tajemnicy przed Deirdre O’Connell, ekranową matką tytułowego bohatera. O nietypowej sytuacji aktorka opowiedziała w rozmowie z Serialową i innymi mediami.
Pingwin – gwiazda nie wiedziała o twiście z braćmi Oza
Na przestrzeni całego serialu słyszeliśmy o martwych braciach Oza z ust tytułowego bohatera i jego matki. Do tej pory nie wiedzieliśmy jednak, co dokładnie stało się z tymi bohaterami i kiedy to nastąpiło. Tajemnicę rozwiał 7. odcinek „Pingwina”, który dzięki retrospekcji pokazał, iż to młody Oz (Ryder Allen) jest odpowiedzialny za śmierć braci – chłopak zatrzasnął ich w kanałach, gdzie ci się utopili.
Przez całe dorosłe życie Oz i jego matka (w młodszej wersji w 7. odcinku zagrała ją Emily Meade z „Kronik Times Square”) wypierali ich śmierć w ramach wielkiego kłamstwa, które pozwalało im wspólnie funkcjonować. Inaczej sytuacja wyglądała za kulisami, ponieważ aktorka wcielająca się we Francis Cobb dowiedziała się o tej tragicznej historii dopiero na późniejszym etapie.
— Jest tam historia, której choćby ja nie znałam, kiedy dostałam rolę Francis, i która została mi ujawniona [później]. Ponieważ jesteśmy w uniwersum Batmana, więc podają ci informacje bardzo powoli, tak jak je otrzymuje [twoja postać]. Kiedy więc zrozumiałam, co to była historia, jakie były zwroty akcji i odpowiedzi na tak wiele pytań, zastanawiałam się, dlaczego oni zachowują się dokładnie w ten sposób. To całkiem niezła opowieść o pochodzeniu tej dwójki i miejscu, w którym skończyli.
Kontynuując swą wypowiedź, O’Connell przyznała, iż kiedy usłyszała o genezie Oza po raz pierwszy, myślała, iż to żart. Moment uzmysłowienia nadszedł jednak później, a wraz z nim ogromna euforia z otrzymania bardzo dobrego materiału aktorskiego.
— [Nie wiedziałam o tym], kiedy dołączyłam do serialu. Miałam to niesamowite spotkanie z Lauren LeFranc, naszą showrunnerką, kiedy usiadła i opowiedziała mi tę historię, a ja myślałam, iż ona żartuje. Pomyślałam sobie: nie, serio? Byłam bardzo szczęśliwa, iż mogę wziąć w tym udział. Tak bardzo podobała mi się ta rola i tak bardzo podobało mi się to, co Colin zrobił w „Batmanie”. A potem, kiedy dowiedziałam się, jak rozwinie się ta historia, czułam się, jakbym wygrała na loterii, i chodziłam w stanie szoku, jakby musiały być jakieś podatki, które trzeba zapłacić, by wziąć w tym udział. Czułam się jak Kopciuszek.
Jeśli interesują was kulisy hitowego serialu, sprawdźcie, jak twórcy argumentują przeskok czasu w „Pingwinie”. W międzyczasie rzućcie okiem na to, co o kręceniu w Nowym Jorku zdradzili nam aktorzy z „Pingwina”. Kiedy zostanie wyemitowany finał? Pełną rozpiskę znajdziecie w tym miejscu: Pingwin – kiedy kolejne odcinki.