Ten serial uratował mu życie i dał traumę. Po latach wciąż to pamięta

swiatseriali.interia.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Choć Pedro Pascal jest w tej chwili znanym aktorem, jego droga do sukcesu nie była łatwa. Kiedyś pracował jako kelner, a rola w "Grze o tron” przyniosła mu sławę, o której marzył. Jednak nie obyło się bez poświęceń.


Pedro Pascal urodził się 2 kwietnia 1975 roku w Santiago w Chile. Jego prawdziwe nazwisko to Balmaceda. W 1999 roku matka aktora zmarła, odbierając sobie życie. Po tym tragicznym wydarzeniu Pedro zaczął używać jej nazwiska — Pascal. Niewielu fanów wie, iż Pedro początkowo trenował pływanie, ale porzucił sport na rzecz aktorstwa.
Jako młody aktor był całkowicie anonimowy. Gdy nie mógł znaleźć pracy jako aktor, dorabiał w restauracji jako kelner. Reklama


Pierwszy sukces aktorski nadszedł w 2013 roku, gdy aktor pojawił się w hicie HBO "Gra o tron". Nikomu dotąd znany Pedro Pascal wcielił się w postać Oberyna Martella w czwartym sezonie. Zanim zagrał w serialu, przyznał, iż wcześniej był ogromnym fanem produkcji.
I choć rola przyniosła mu ogromną rozpoznawalność i uwielbienie fanów, to jednocześnie przyprawiła o koszmary.


Pedro Pascal: chciałby o tym zapomnieć?


Jest jedna scena, która Pedro Pascal uznał za najbardziej przerażającą. Mowa oczywiście o odcinku, w którym Oberyn staje do walki w imieniu Tyriona Lannistera - ma jednak w tym swój cel. Chce, by Gregor Clegane przyznał się do zbrodni, jakie popełnił.
Wydaje się, ze spryt i szybkość dornijczyka przeważy szalę zwycięstwa na jego stronę, ale pycha kroczy przed upadkiem także i w tej sytuacji. Brutalne zakończenie życia tego bohatera wstrząsnęło widzami i jak się okazuje także samym aktorem.
Okazuje się, iż scena zapasła Pascalowi w pamięci na tyle, iż miał koszmary, ale przynajmniej mógł się przygotować na najgorsze podczas czytania scenariusza.


"Ja także miałem przez nią koszmary. I to zabawne - pamiętam, kiedy ją czytałem i byłem wtedy już tak zaznajomiony z serialem, byłem jego fanem, iż strony scenariusze były dla mnie tak żywe, jakbym oglądał odcinki na własne oczy. Więc kiedy dotarłem do tej sceny i wiedziałem, iż to się stanie, pomyślałem sobie: Dzięki Bogu, iż mogę się na to przygotować. Że kiedy to się wreszcie stanie, kiedy podzielimy się tym ze światem, nie będę tak straumatyzowany jak wszyscy inni. Miałem w sobie pewnego rodzaju egoistyczną wdzięczność, iż mogę się ochronić przed czymś takim" - zdradził w wywiadzie dla ComicBook.
Kolejna lata okazały się dla aktora bardziej łaskawa - zaczął otrzymywać prpozycje grania głównych ról oraz stał się ulubieńcem internetu. W 2022 roku widzowie mogli go oglądać na wielkim ekranie u boku Nicholasa Cage'a w filmie "Nieznośny ciężar wielkiego talentu", za który zgarnął wspaniałe recenzje. Jednak do jego najgłośniejszej roli należy ta w serialu "The Last of Us", gdzie wciela się w postać głównego bohatera, Joela. Dostępny jest już pierwszy odcinek 2. sezonu.
Idź do oryginalnego materiału