Ten polski thriller erotyczny to najgorętsza premiera 2025 roku! Historia o obsesji, pożądaniu i relacjach pełnych toksycznych napięć

glamour.pl 6 godzin temu

Efekt? Film, który jednych zachwycił, a innych doprowadził do śmiechu w momentach, gdzie powinno być groźnie i poważnie. „Trzy miłości” nie pozostawiają nikogo obojętnym – i właśnie dlatego stały się jedną z najczęściej komentowanych polskich premier tego roku.

Jedna z najgorętszych premier 2025, czyli film „Trzy miłości”

Lena (Marta Nieradkiewicz) to czterdziestolatka po rozwodzie z Janem (Marcin Czarnik). Kobieta próbuje rozpocząć nowe życie, ale jej były mąż nie potrafi się pogodzić z rozstaniem. Podsłuchuje, obserwuje i wchodzi coraz głębiej w obsesję. W tym samym czasie Lena wdaje się w romans z dużo młodszym Kundlem (Mieszko Chomka). Ich relacja gwałtownie zamienia się w niebezpieczną grę, w której każdy ma coś do ukrycia.

Za reżyserię filmu odpowiada Łukasz Grzegorzek, znany z „Moje wspaniałe życie”. Tym razem sięgnął po gatunek balansujący na granicy pastiszu i thrillera. W głównych rolach wystąpili Marta Nieradkiewicz, Marcin Czarnik oraz debiutujący Mieszko Chomka. Zdjęcia Weroniki Bilskiej, pełne kontrastów i miejskiej klaustrofobii, podkreślają intensywność emocji między bohaterami.

Dlaczego film „Trzy miłości” podzielił widzów?

„Trzy miłości” wzbudziły ogromne emocje wśród publiczności, o czym najlepiej świadczą recenzje na Filmwebie. Nie brakowało ostrych głosów krytyki... Jedna z internautek napisała, że „oczy jej krwawiły”, a film nazwała „klapą po całości”, wskazując na „drewniane emocje i fatalne aktorstwo”. Niektórzy widzowie odnieśli wrażenie, iż całość przypomina raczej „Ukrytą Prawdę”, a nie poważne kino. Są i tacy, którzy widzą w filmie pastisz i świadomą grę z konwencją: „Udany pastisz na erotykę lat 80. i 90.”, „Dużo czułości w tym wspaniałym pastiszu”. A inni podkreślają, iż „Trzy miłości” były „ubawem po pachy”, choćby jeżeli momenty komediowe wydawały się przypadkowe. Fani produkcji, choć nie ma ich wielu, doceniają zdjęcia, odwagę reżysera i piszą, iż to „udany thriller erotyczny”, który „ucieka od prostych moralizatorskich rozwiązań”. Ostatecznie oceny wahają się od 1/10 po 9/10, co pokazuje, jak bardzo podzieleni są widzowie.

„Trzy miłości” to film ryzykowny – balansuje na granicy kiczu, a jednocześnie świadomie flirtuje z absurdem i pastiszem. jeżeli ktoś szuka produkcji klasycznego thrillera, może się rozczarować. jeżeli jednak potraktuje film jako grę z konwencją i ironiczne spojrzenie na relacje, znajdzie w nim sporo zabawy i ciekawych obserwacji. Produkcja miała premierę kinową we wrześniu 2025 roku, dlatego aktualnie można ją obejrzeć jedynie na dużym ekranie.

Idź do oryginalnego materiału