W tym artykule:
1. „Bezdroża” – fabuła
2. „Bezdroża” – obsada i twórcy
3. „Bezdroża” – opinie widzów i krytyków
4. „Bezdroża” – czy warto obejrzeć?
5. „Bezdroża” – gdzie obejrzeć?
To opowieść o niespełnieniu, o życiowych zakrętach, które przychodzą wtedy, gdy powinniśmy już „mieć wszystko poukładane”. Ale też o przyjaźni, której siła bywa zaskakująca. A wszystko to wśród winnic Santa Ynez Valley, gdzie wino smakuje jak metafora życia: cierpkie, złożone, wymagające cierpliwości.
„Bezdroża” – fabuła
Głównym bohaterem jest Miles Raymond (Paul Giamatti) – rozwiedziony nauczyciel literatury, który marzy o wydaniu książki, ale nie wierzy, iż jego życie jeszcze ma jakąś wartość. Cichy, neurotyczny, zagubiony – żyje raczej w swojej głowie niż w świecie. Jego najlepszy przyjaciel, Jack (Thomas Haden Church), to jego zupełne przeciwieństwo: były aktor, ekstrawertyk, urokliwy lekkoduch, który lada dzień ma stanąć na ślubnym kobiercu. Tygodniowa podróż po kalifornijskich winnicach, która miała być spokojnym „wieczorem kawalerskim”, gwałtownie zamienia się w coś więcej. Wino, kobiety i rozmowy przy kolacji uruchamiają w bohaterach lawinę emocji. Jack próbuje uciec od nadchodzącego małżeństwa, Miles walczy z poczuciem porażki. Spotkania z kobietami (Virginia Madsen jako Maya i Sandra Oh jako Stephanie) wprowadzają dodatkową warstwę intymności i prawdy – szczególnie monolog Mayi o winie jako metaforze życia stał się już kultowy. Nie ma tu wielkich gestów, ale są wielkie uczucia. Payne pokazuje, iż kryzys wieku średniego może być początkiem nowej wrażliwości – jeżeli tylko przestaniemy od niej uciekać.
O tym polskim dreszczowcu powinno być głośnej! Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty
To miał być zwykły news. Artykuł, który otworzy drzwi do wielkiej kariery. Ale zamiast czerwonego dywanu – pojawił się strach, paranoja i ktoś, kto wie o niej zdecydowanie za dużo...
„Bezdroża” – obsada i twórcy
Film w reżyserii Alexandra Payne’a to jedna z jego najbardziej osobistych i subtelnych produkcji. Wcześniej dał się poznać jako twórca „Schmidta” i „Wyborów” – także opowieści o nieoczywistych bohaterach zmagających się z rzeczywistością. Tym razem sięgnął po powieść Rexa Picketta i uczynił z niej film drogi, który bardziej niż o przemieszczaniu się, opowiada o zmianie wewnętrznej. Paul Giamatti w roli Milesa daje jedną z najbardziej poruszających kreacji w swojej karierze – pełną drobnych gestów, cichej rozpaczy, sarkazmu i nieoczywistego uroku. Thomas Haden Church – jako Jack – za tę rolę otrzymał nominację do Oscara. Virginia Madsen, również nominowana, wnosi do filmu ciepło i inteligencję, a jej scena z Milesem przy kieliszku wina to prawdziwa perła kina konwersacyjnego. Za zdjęcia odpowiada Phedon Papamichael – jego sposób pokazania kalifornijskich winnic z jednej strony hipnotyzuje słońcem, a z drugiej – podkreśla samotność bohaterów, ich zagubienie w krajobrazie życia.
„Bezdroża” – opinie widzów i krytyków
Film w reżyserii Alexandra Payne’a został obsypany nagrodami – w 2005 roku zdobył Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany oraz cztery inne nominacje, w tym za najlepszy film, reżyserię, rolę drugoplanową (Thomas Haden Church) i rolę żeńską (Virginia Madsen). Od tamtego czasu jego pozycja w rankingu najważniejszych amerykańskich dramatów tylko się umacnia. Na portalu Filmweb film oceniany jest bardzo wysoko – użytkownicy podkreślają jego autentyczność, emocjonalną głębię i nietuzinkowe podejście do tematu kryzysu wieku średniego:
Nie brakuje też głosów krytycznych – część widzów miała trudność z identyfikacją z bohaterami:
Te różnorodne reakcje potwierdzają jedno: „Bezdroża” to film, który nie pozostawia obojętnym. Dla niektórych – arcydzieło, dla innych – zbyt powolna opowieść. Ale niemal wszyscy zgadzają się co do jednego: to kino z duszą, które zostaje z widzem na długo.
„Bezdroża” – czy warto obejrzeć?
Zdecydowanie tak, zwłaszcza jeżeli jesteś w takim momencie życia, kiedy więcej pytasz, niż odpowiadasz. „Bezdroża” nie oferują szybkiej akcji ani prostych rozwiązań. Zamiast tego – dają przestrzeń na refleksję, na uważność, na spotkanie z bohaterami, którzy nie są idealni, ale przez to są tak ludzcy. To film dla tych, którzy nie oczekują fajerwerków, ale doceniają subtelne niuanse. Dla tych, którzy wiedzą, iż prawdziwe zmiany nie zawsze są spektakularne – czasem to tylko zmiana tonu głosu, odwaga, by powiedzieć coś prawdziwego, albo kieliszek Pinot Noir wypity we właściwym towarzystwie.
„Bezdroża” – gdzie obejrzeć?
Film „Bezdroża” (Sideways, 2004) jest w tej chwili dostępny na platformie Netflix. To doskonały moment, by dać mu szansę – albo wrócić do niego po latach. Tylko pamiętaj: warto mieć pod ręką coś do picia. Najlepiej czerwone, wytrawne i z charakterem – jak ten film.
View oEmbed on the source website


