Eksperci ostrzegają: to sygnał, iż partner przestaje traktować twoje emocje poważnie. Podważa je, zamiast porozmawiać i spróbować cię zrozumieć. To subtelna strategia, która powoli niszczy zaufanie i poczucie bliskości.
„Nie dramatyzuj”
Kiedy jedna strona próbuje podzielić się swoimi emocjami, a druga odpowiada: „przesadzasz”, „nie rób z igły widły”, komunikat jest jasny: twoje uczucia są niewłaściwe. A to często powoduje stopniową utratę pewności siebie. Możemy to nazwać emocjonalną dewalidacją – procesem, w którym emocje jednej osoby są systematycznie bagatelizowane lub ośmieszane. To nie musi być krzyk ani agresja. Wystarczy lekki uśmiech, ironiczny ton albo chłodne „nie rób scen”. Z czasem partner przestaje mówić, co czuje, bo wie, iż i tak nie zostanie wysłuchany.
Dlaczego to takie groźne?
Unieważnianie emocji działa jak powolna erozja. Na początku wydaje się drobiazgiem, chwilową różnicą temperamentów. Ale z biegiem czasu prowadzi do zaniku emocjonalnej więzi. W związku zaczyna brakować zaufania, bo jedna ze stron czuje, iż jej emocje są nieważne. Co gorsza, osoba stosująca takie komunikaty często nie widzi w tym nic złego. Uważa, iż zachowuje „spokój” lub „racjonalność”. Tymczasem druga strona coraz bardziej zamyka się w sobie, bo każda próba szczerości kończy się zderzeniem z murem. W zdrowej relacji partnerzy słuchają się choćby wtedy, gdy się nie zgadzają. W toksycznej – jedna osoba decyduje, które emocje są „dozwolone”. Taka forma komunikacji nie tylko pogłębia dystans, ale też zaburza równowagę relacji. Osoba uciszana zaczyna dostosowywać się do nastrojów partnera, unikać konfrontacji, tłumić frustrację. A przecież związek to nie powinien być egzamin z emocjonalnej poprawności. jeżeli ciągle słyszysz, iż twoje uczucia są „za duże” albo „niepotrzebne”, to nie ty jesteś problemem.
Jak reagować, gdy słyszysz „nie dramatyzuj”?
Najgorsze, co można zrobić, to udawać, iż to nie boli. Zamiast odpowiadać gniewem, warto jasno nazwać sytuację: „Nie dramatyzuję, tylko mówię o tym, co czuję. Chciałabym, żebyś mnie wysłuchał”. Jeśli partner reaguje lekceważeniem lub ironią – to masz już odpowiedź. W relacji opartej na wzajemnym szacunku emocje nie są oceniane, tylko rozumiane.
Związek bez emocjonalnego bezpieczeństwa nie przetrwa
Poczucie bezpieczeństwa w relacji nie polega na braku konfliktów. Polega na tym, iż można wyrazić siebie – bez strachu, iż zostanie się wyśmianym lub zignorowanym. To fundament każdej zdrowej więzi. Dlatego, jeżeli twój partner mówi: „Nie przesadzaj”, „Nie zaczynaj znowu” albo „Nie mam na to siły” – nie ignoruj tego. Czasem te najcichsze komunikaty mówią najwięcej o tym, co tak naprawdę dzieje się między wami.