Ten hiszpański thriller to numer 2 na Netfliksie. Motyw zakazanej miłości podbija serca Polaków!

glamour.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: fot. materiały prasowe


Dzień po premierze był numerem 1 na Netfliksie. Teraz spadł, ale wciąż bije rekordy popularności – zajmuje drugie miejsce w tej kategorii. „Zły wpływ”, bo właśnie o nim mowa, to hiszpański thriller z zakazaną miłością w tle. Czy warto go obejrzeć? Zdania są podzielone, najlepiej więc, przekonać się o tym samemu. Zbliżający się weekend jest chyba najlepszą ku temu okazją.

O czym jest „Zły wpływ”? – fabuła i zwiastun

„Zły wpływ” to hiszpański thriller psychologiczny opowiadający historię młodej kobiety, której życie zaczyna się dramatycznie zmieniać po tym, jak staje się ofiarą stalkera. By ją przed nim ochronić, jej ojciec – milioner – zatrudnia ochroniarza. To były skazaniec, który chce zacząć wszystko od nowa. Kiedy młodzi poznają się bliżej, chemii miedzy nimi nie da się zignorować. Produkcja skupia się na walce z manipulacją, zagrożeniem i próbą odzyskania własnej wolności w świecie pełnym lęku i niepewności, a jej fabuła opiera się na powieści z Wattpada, napisanej przez autorkę, kryjącą się pod pseudonimem teensspirit. Klimat produkcji najlepiej oddaje zresztą jej zwiastun:

„Zły wpływ”: Kto stoi za hiszpańskim thrillerem?

„Zły wpływ” to produkcja hiszpańska w reżyserii Chloé Wallace. Ten mocny i emocjonujący thriller psychologiczny swoją polską premierę miał 9 maja 2025 (na światło dzienne wyszedł jednak już w styczniu). Film został stworzony z myślą o globalnej publiczności, a jego dystrybucją zajmuje się Netflix, co gwarantuje dostępność na wielu rynkach, w tym również w Polsce. w rolach głównych występują Eléa Rochera (jako Rees) oraz Alberto Olmo (jako Eros).

Rekordowa oglądalność i reakcje polskich widzów, czyli „Zły wpływ” – opinie

Już w pierwszych dniach po premierze, „Zły wpływ” bił na Netfliksie rekordy popularności w Polsce. Film nie tylko zdobył pozycję numer 1 na platformie, ale też w ciągu 24 godzin odebrał to miejsce dotychczasowemu przebojowi kinowemu, co jest niezwykle rzadkim zjawiskiem. Polscy widzowie nie tylko masowo oglądają film, ale i równie licznie zabierają głos na jego temat w mediach społecznościowych, dzieląc się swoimi wrażeniami. Które nie zawsze są entuzjastyczne. Oto wybrane z nich, które można przeczytać na Filmwebie.

  • „Jakieś to było nudne. To aż ciężko opisać słowami. Liczyłam na coś chociaż w miarę ok, biorąc pod uwagę, iż to hiszpański film (...), a tu taka masakra, nudne, zero chemii między głównymi bohaterami, choćby muzyki fajnej nie było”,
  • „Myślałam, iż skoro to trenduje to trzyma jakiś poziom, ale badziew okrutny, poddałam się w połowie”,
  • „Strata czasu”.

Decyzję, czy warto obejrzeć film, lepiej więc podjąć samemu (żeby nie było na nas). Może się bowiem okazać, iż internauci mają rację i pomimo popularności, film wcale nie jest warty zobaczenia. Nie da się jednak ukryć, iż thriller budzi emocje.

Gdzie obejrzeć „Zły wpływ”?

„Zły wpływ” dostępny jest wyłącznie na platformie Netflix.

Idź do oryginalnego materiału