Ten gorący turecki serial o miłości i ambicji zawróci wam w głowie. Wciąga bardziej niż niejeden hollywoodzki dramat

glamour.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Netflix


To serial, który łączy w sobie wszystko, za co widzowie kochają tureckie produkcje: silne charaktery, intensywne emocje i nienaganną estetykę kadrów. „Miłość i fortuna” zapowiada się na jedną z najgłośniejszych premier jesieni 2025 roku – z obsadą, której nie sposób przeoczyć.

W świecie, gdzie uczucia to waluta. O czym jest „Miłość i fortuna”?

Na ekranie spotykają się dwa żywioły: Osman (Engin Akyürek) – mężczyzna, który od zera zbudował swoje imperium, i Nihal (Aslı Enver) – kobieta pochodząca z zamożnej, wpływowej rodziny. Ich relacja to starcie dwóch filozofii życia, dwóch sposobów myślenia o sukcesie, ale też dwóch serc, które mimo różnic zaczynają bić w tym samym rytmie. W tle rozgrywa się opowieść o władzy, rywalizacji i odwadze, by przekroczyć granice klasowe. „Miłość i fortuna” pokazuje, iż granice między kalkulacją a uczuciem mogą się łatwo zatrzeć, gdy stawką jest nie tylko fortuna, ale też lojalność i zaufanie. Serial gwarantuje ogromne emocje, przez które trudno będzie się wam oderwać.

Gwiazdy tureckiego kina w jednym miejscu. Obsada, która gwarantuje emocje

Netflix postawił na sprawdzoną ekipę – w głównych rolach występują Engin Akyürek, znany z „Grzechu Fatmagül”, Aslı Enver („Narzeczona ze Stambułu”) oraz Taro Emir Tekin, który zdobył serca widzów w „Złotym chłopaku”. W obsadzie pojawiają się także Dolunay Soysert, İsmail Demirci i Selin Şekerci – twarze, które widzowie doskonale znają z największych tureckich hitów.

Dlaczego warto obejrzeć „Miłość i fortuna”?

To nie tylko melodramat – to nowoczesna opowieść o ambicji, odwadze i o tym, jak miłość potrafi przekraczać bariery, których sami nie mamy odwagi naruszyć. „Miłość i fortuna” to wizualna uczta, dopracowana w najmniejszym detalu, z reżyserią, która stawia na emocje, a nie efekciarstwo. Pokazuje miłość jako siłę niejednoznaczną, wymagającą, często bolesną, ale przez to wyjątkowo prawdziwą. Jak trafnie napisała jedna z widzek: Nie pamiętam, kiedy ostatnio serial tak mocno mną poruszył. ‘Miłość i fortuna’ nie jest o bogactwie, tylko o tym, co w życiu naprawdę kosztuje najwięcej — uczucie, które nie zna granic. To historia, w której miłość nie jest słodka. Jest trudna, namiętna, momentami bolesna… ale prawdziwa.”

Widzowie zgodnie podkreślają, iż serial „wprawia w lekkie bicie serca” i iż „ostatni odcinek doprowadza do łez”. Dla niektórych to po prostu dobrze opowiedziana historia, dla innych – emocjonalny rollercoaster, który zostawia niedosyt i pytanie o ciąg dalszy. Jak zauważyła jedna z komentujących: „Serial skończył się w taki sposób, jakby sugerowany był następny sezon, ponieważ główny wątek został nierozstrzygnięty.” „Miłość i fortuna” to przykład produkcji, która nie boi się zostawić widza z emocjami, zamiast prostymi odpowiedziami. Dlatego właśnie warto ją zobaczyć — nie dla blichtru, ale dla prawdziwych emocji, które w niej drzemią. jeżeli lubicie historie, w których napięcie rośnie z każdą sceną, a bohaterowie mają więcej niż jedną twarz – ten tytuł jest obowiązkowy.

„Miłość i fortuna” można oglądać na platformie Netflix. Zobaczcie zwiastun poniżej.

View oEmbed on the source website
Idź do oryginalnego materiału