Nie nauczyliśmy się niczego po "Rzeźbiarzu łez", fatalnym filmie romantycznym prosto z Włoch, który w ubiegłym roku skradł serca młodym widzom. "Fabbricante di lacrime" był najlepszym przykładem tego, jak opowiadania z Wattpada, które osiągają niebotyczne zasięgi na TikToku, na fali popularności są ekranizowane i wydawane przez serwisy streamingowe.
Ostatnie lata potwierdzają, iż spora część branży filmowej wyznaje zasadę, zgodnie z którą jeżeli coś się ogląda, to nic innego się nie liczyć. Liczby są ważniejsze niż jakość. Owszem, Netflix ma w swojej obszernej bibliotece wiele wartościowych produkcji, ale często też wypuszcza produkcje, które aż proszą się o jedną gwiazdkę.
"Zły wpływ" podbija Netfliksa w Polsce. O czym jest hiszpański hit?
Młody mężczyzna z mroczną przeszłością dostaje szansę na nowy początek, gdy na horyzoncie pojawia się oferta pracy jako ochroniarz bogatej nastolatki – tak brzmi w uproszczeniu opis hiszpańskiego filmu "Zły wpływ" w reżyserii Chloé Wallace ("Doskonała historia") na podstawie powieści z Wattpada autorstwa anonimowej autorki o pseudonimie teensspirit.
Baletnica Reese ma nadopiekuńczego ojca, który zatrudnia pochodzącego z rodziny zastępczej Erosa, by chronił jego córkę przed prześladowcą. Pomimo początkowych niechęci między klientką a ochroniarzem rodzi się uczucie, które w oczach wszystkich dookoła jest "zakazane".
W rolach głównych wystąpili: Alberto Olmo ("Montecristo"), Eléa Rochera ("Caiga quien caiga"), Enrique Arce ("Dom z papieru"), Mirela Balić ("Szkoła dla elity") i Fer Fraga ("30 srebrników").
Na portalu Rotten Tomatoes produkcja, która w Polsce zajmuje pierwsze miejsce w rankingu najchętniej oglądanych filmów na Netfliksie, doczekała się tylko dwóch recenzji – obu negatywnych. "'Zły wpływ" to dziwaczny niewypał, który nie jest pewien, jakim filmem che być" – zauważył Jonathon Wilson z serwisu Ready Steady Cut.