Francuski thriller „W mroku słońca” szturmem wdarł się na szczyt listy najchętniej oglądanych seriali Netflixa, – adekwatnie momentalnie trafił do top 10 w aż 26 krajach. Nie mamy więc wątpliwości, iż to właśnie ten tytuł jest niekwestionowanym hitem lata 2025 i zasługuje na miano najbardziej zaskakującej nowości sezonu. O czym opowiada i dlaczego warto go obejrzeć? Sprawdźcie koniecznie!
„W mroku słońca” – fabuła, obsada i twórcy
W centrum wydarzeń znajduje się Alba. To młoda kobieta, która próbuje odciąć się od przeszłości. Zaczyna nowe życie jako pracownica sezonowa na farmie kwiatów w malowniczej Prowansji i gdy już wydaje się, iż wreszcie odnalazła upragniony spokój, w tajemniczych okolicznościach ginie właściciel gospodarstwa.
Alba (grana przez Avę Bayę) staje się główną podejrzaną w śledztwie, jednak niedługo odkrywa coś jeszcze bardziej szokującego: ma głębokie, dotąd nieznane powiązania z rodziną zmarłego, a choćby prawo do spadku. Z każdym kolejnym odcinkiem pojawiają się nowe pytania, tropy i podejrzenia, przez które trudno jest oderwać się od ekranu.
Obok Avy Bayi w serialu występują również m.in. Isabelle Adjani, Thibault de Montalembert, Guillaume Gouix, Louise Coldefy oraz Claire Romain. Za scenariusz i reżyserię odpowiada Nils-Antoine Sambuc, twórca popularnego francuskiego serialu „Jutro należy do nas”.
„W mroku słońca”, czyli najlepszy serial lata 2025 [recenzja]
To nie tylko chwilowy szał. „W mroku słońca” udowadnia, iż widzowie na całym świecie przez cały czas pragną intrygujących opowieści z mocnymi bohaterkami i w nieoczywisty sposób mroczną atmosferą. Sześć odcinków wystarczyło, by zaintrygować miliony. Co stoi za tym sukcesem? I czy faktycznie warto poświęcić wieczór na ten serial? Moim zdaniem zdecydowanie tak!
To serial, który od początku gra na emocjach. Perfekcyjnie łączy elementy thrillera psychologicznego, dramatu i klasycznego kryminału. I choć akcja toczy się w malowniczej Prowansji, to całość emanuje duszną atmosferą głęboko skrywanej tajemnicy (jak przystało na dobre kino noir).
Główna bohaterka, Alba to postać naprawdę intrygująca, a jej desperacka walka o prawdę sprawia, iż chcemy widzieć, co wydarzy się na końcu. Na ekranie ma równie pociągające towarzystwo. Odgrywająca rolę Béatrice Isabelle Adjani to postać z cienia, która kradnie każdą scenę, w której się pojawia. Dialogi są gęste, kamera nieco teatralna, a każda scena podszyta sporą dawką napięcia. Fakt, iż serial ma tylko sześć odcinków, działa na jego korzyść – tempo nie siada ani na moment, a twisty fabularne tylko je podkręcają. Najlepszym dowodem na to jest to, iż nie byłam w stanie zrobić sobie od niego przerwy – obejrzenie całości zajęło mi adekwatnie jeden dzień.

„W mroku słońca” – gdzie obejrzeć?
Serial „W mroku słońca” dostępny jest na Netflixie. Liczy sześć odcinków, a każdy trwa ok. 45 minut.
2. sezon „W mroku słońca” – co wiadomo?
Co z kolejnym sezonem? Na ten moment Netflix nie zapowiedział kontynuacji. Serial przedstawia zamkniętą historię, ale biorąc pod uwagę ogromną popularność i wysokie wyniki oglądalności, drugi sezon jest jak najbardziej możliwy.






